DJ Kebs - Nowy Rok lyrics

Published

0 60 0

DJ Kebs - Nowy Rok lyrics

[TEDE] KUUURWAA DIOX MORDO, ZAWSZE CHCIAŁEM MIEĆ KLIP Z TORAMI TORY W KLIPIE, WŁAAŚNIEE TAAK [Zwrotka 1: Diox] Kiedy biorę za mikrofon nigdy nie używam kalki Chcesz chodzić w moich butach? Oddam ci stare Najki Zakładam świeży dres D do I to moje ID Nagrałem tyle płyt że nie zmieścisz to zmieniarki Kapitan Marynarki w każdym porcie na sportowo Jak wrzucam coś na bit to lalki kiwają głową Uśmiechnięte lalki co wszystkim trafiają w gust Gdy zaglądają do szklanki nam obnażają biust Mam sos czy nie te rzeczy są nie zmienne MasterCard pusty w ryj, one mówią to bezcenne Żaden Brad Pitt, ulizany David Beckham Wóda, jointy pcham styl #Samiec Alfa, #Orkiestra Nie dygaj się o małą z nami jest bezpieczna Zapytasz co się stało powie, że nie pamięta Jak Bill Gates z Toshibą jest hajs, jest energia POTWIERDZONE INFO SIĘ POTWIERDZA NA PĘTLACH [Refren x2] Dupy pokazują dupy, goście wokół robią 'ŁOOŁ'! Wchodzimy na scenę to napierdalamy SHOW! Butle w powietrze w jak jebany nowy ROK! Robimy dla zajawy to przy tym zwijamy SOS! [Zwrotka 2: Tede] Ej, schudł będą mówić jak schudnę I jak ACE HOOD nie obudzę się Bugatti-smutne Jestem bogaty w Trudne Sprawy Dlaczego Ja? Bo chcę Ukrytej Prawdy Na duszy mam wyryte to - to taki nawyk Niesamowite flow i sam nie idę w to z Warszawy BLESS! Rozpierdol SPEC #Big-Kahuna Nabita fifka skuna, na bitach Micha u nas WIESZ - Potwierdzam info robimy rozkurw A ty to musisz skumać i dojść do wniosków SŁUCHAJ! Na zajawię robię sos tu! Po prostu! Mentalny newschool, instrumentalny oldschool 13 lat po Płocku, mam moc tu Parę spalonych mostów za mówienie prosto z mostu Nie ma co mówić o bujaniu kosztów, ale.. Zamówienie poszło w odsłuch! [Zwrotka 3: Diox] Dzieciaki piszą dissy, faceci robią kasę Jak nie widzisz różnicy to żaden z Ciebie facet Moja twarz na okładce, Twój post na Glamrapie Mój track leci w radio, Twój nie leci wcale Mój track leci w audio w prawym, lewym kan*le Twój lata po kanałach jak ćpun pod centralem Chuj na to kładę, czy mnie lubisz, czy nie Mój chuj się z Ciebie śmieję bo rzuca na Ciebie cień Twoje rymy są hitem, porównania zabójcze Myślałeś, że nie żyję? Kimałem otwieram trumnę Mam się doskonale, gram, potem polewam wódkę Nie świruj kolegi, kolega MORDA NA KŁÓDKĘ! BANG! BANG! - pierdolony polski BENGER! GANGBANG! Alterego #Hugh Hefner Styl to nie czapka, styl to osobowość Spiryt kontra szampan - Twój DJ to Piccolo! [Refren] [Zwrotka 4: Tede] Ten tekst ślę w świat via DHL To jest coś jak wokabularne ADHD Popularne jak THC, kulturalnie rozjebać cel Nie mów mi że się nie da bo ja wiem do czego zmierzam, ej! Halo wieża! Pułap zwiększam, jesteśmy w chmurach Zajawka kipi gęsta, zasada prosta Can't stop, won't stop i tak do końca I w sercach słońca, mówią że potencjał jest w nas Rap wersja Dioxa versus moja wersja Jak mam mikrofon to się ciągle nakręcam Fuzja w wersach, entuzjazm - TEN SAM! Ten tu zjadł tego i ten świat to właśnie my Uszanuj styl i o tym poważnie myśl Dziś gramy koncert z Dioxem Przypadek? NIE SONDZE! [Refren]