DJ Kebs - Dżem lyrics

Published

0 53 0

DJ Kebs - Dżem lyrics

[Cuty: DJ Kebs] [Zwrotka 1: Sarius] Barman polej mi to co najbardziej i najtańsze I znów żyję raz na zawsze, nie wygrałem drugich chipsów Być ptakiem w krainie kotów i psów Ich snów nie wygrałem też, więc mogę tylko móc Uśmiechać się, bawić do łez, z ludźmi witać się na joggingu Dobrze, że idę, szkoda że w pizdu, podnoszę gazetę na zielonym trawniku Odnoszę wrażenie, które nosiłem bez kitu, tak długo, że aż je przerosłem Always strive and prosper Coś jak o mnie, zawsze, ciągle coś jak Właśnie, zanim skończę, niech się zgasi każdy kolo Co i tak się nie pali do tego żeby się tu kurwa zająć sobą Sam wiem co jest spoko, nie jestem żadną głupią krową Płacę za to, że się zbliżam - nie kartą kredytową [Refren: Sarius x2] Nie wyrażę tego jak bardzo bym chciał zacząć na nowo Jak każdy obłok nad skronią, twarze krążą, myśli gonią I nikt, nikt nie może nas tam cofnąć Mam tylko driny, driny, które kopią mocno [Zwrotka 2: Sarius] Nie kończmy na dwóch, mam u szefa dług Polej jeszcze choćby za te czasy, w których bym zapłacić mógł Za ten klasyk co na dancing dziś poleci na pewno Znowu się będę jarał, choć nie słucham na trzeźwo Kiedy z kolejką wjadę następną, nie będę pamiętał, że życie jest jedno Koleżko olej to, druga połowa nie łączy się z jedną A szklanka łączy się z ręką, porażka jest twoją krewną I wpadła, a szansa ustawiła się z koleżką Miała z tobą lecz myślała, że porażka jest partnerką Elo, nara, to nie działa na koszmary, które męczą [Refren: Sarius x2]