DJ Ike - Respirator lyrics

Published

0 92 0

DJ Ike - Respirator lyrics

[Zwrotka 1] Biały pokój, biel zimna jak śnieg Świat szary, jakby stare fotografie Pukały do dzisiaj, weszły w próg jutra Kolor oddały wczoraj, po drugiej stronie lustra Ty na skraju pustka, na skraju wyczerpania Na barkach próżnia siada, nakręca dramat Świt pyta o datę końca, chcesz końca dat? Zdążyłeś zobaczyć jak wygląda świat Mentalny krab, niech gryzą sny, ich nie ma Grawitacją w twarz śmieje się Ziemia W głowach karnawał, na łąkach trawa z wiatrem Lecisz przy sprawach, które były tak ważne EKG, znaczy życie, boisz się poziomych linii Co znaczy życie, co znaczą filmy? Ludzie w fartuchach, jak duchy krążą smutni Tylko respirator mówi "ten świat jest sztuczny" [Cuty: DJ Ike] [Zwrotka 2] Najtrudniejsza z partii, które rozgrywał świat Będąc chwilę na podium, jak Akiba Rubinstein Możesz umrzeć zapomniany jak on, samotny Skończyć na dnie, dosłownie i w przenośni Grasz z życiem, ból to mentor, nauczyciel Memento mori, mówi ci sam Lucyfer Sny odejdą w glorii, patrz na szachownice Nie trać kontroli, chaos się rodzi z krzykiem Rzędy liter idą wolno na pogrzeb Choć żyjesz, chowasz go też pod kołdrę Powtarzają nieraz ślady, bez szans na życie Bo jak dziś muzyka, polegasz na elektronice Chciałbyś wrócić do przeszłości, jak Wolski Iść po ścieżkach, niczym igła i śpiewać Choć robisz coś, co tłumy rzucą w kąt dziś Wierzysz, że w tym świecie poetów potrzeba [Cuty: DJ Ike] [Zwrotka 3] Ta, zostało nas kilku znających metafor piękno Jak Bisz, Duże Pe, Emil Blef, Mes czy Eldo Większość, ta, mam wdychać ich szesnastki? Przez ten polski rap, dawno dostałem astmy Ja, zbyt ambitny, syf radia konsumujesz? Wytrzyj ślinę z pyska, zapnij na smycz cenzurę Myśl, to kurwa nie boli w świecie durni Tylko respirator mówi "ten świat jest sztuczny" Póki czuję puls, wykrzyczę to co myślę I urwę Ci łeb, gdy ruszysz mą ambicję Widzę biel, nie ścian lecz niezapisanych kartek Biorę pióro, ożywiam rzeczy martwe Niech lecą pod niebo, opowiedzą bogom Że choć ludzi jest multum, ja żyję sam ze sobą Pisałem, piszę, nigdy nie skończę pisać Póki nie trafię w ciszy na pogrzeb własnego życia [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]