DJ Dobry Dotyk - Weź na 5 dość lyrics

Published

0 95 0

DJ Dobry Dotyk - Weź na 5 dość lyrics

[Zwrotka 1] Wstaję rano, halo, Laik otwórz "Kto tam?" pytam, a tam: "Pan świat, kotku" Ej, halo, mam tu twoje życie w rękach Nie uważasz, że już czas zamienić się na miejsca? Ej, hola, jest za wcześnie dla mnie Nie ma szans, żebym dał radę ogarnąć ten bajzel Ej, halo, jednak wstaję rano, wschód mam po lewej Rozjebie kiedyś ten budzik o chłód ścian Połamany idę odbić się nad kranem Rano zjada mnie jak musli, jem sam Jaki plan jest? Scarlett leczę, jebani purytanie Wolę zająć się tym lekiem niż linczowaniem Siódma lecę, kurwa, luty, minus dziesięć Nie widziałem mojej czapki odkąd byłem w Komitecie Taki pub, wiesz? Szumnie określając zresztą Bo na bank nie nazwałbym tak tego miejsca Mijam wiadukt, znaczy idę pięć minut Wrzuty składów, słownie cztery tu obcinam Reklama, joł 3bit, to pod nią dziad chybił I potknął się, gdyby nie płot, dwójkę by wybił To jedna z tych bomb ostatniej szansy Mój ziom mówi takim "zero tolerancji" Wstawaj chłopak, wiem, że też się wkurwiasz Panna, praca, flota, nie ma żadnej z nich tutaj Za to Tatra z Jaruha i ta nuda, kurwa Trzeba ruszyć dupę, reszta się musi udać Dla mnie to jest żaden wybór na stałe stąd wyjebać Urodziłbym się gdzie indziej, gdybym nie chciał tutaj mieszkać Rytm ulicy buja nas jak Group Home, a w stopro buja się już Lil' Dap Jaki, kurwa, przytyk? Powiedz swoim kumplom Nie są czarni jak ich welur Phat Farm Mam ten polski sen i mam chujową nokię Luźny jak zielony Lech, łapię kontakt z ziomkiem Pozdro Młodzik, wbij do książki nowy numer Będę jeszcze dzwonić, jak wyjaśnię się ze studiem Daję w szafę dwójkę, Mobb Deep za złotówy Długo przed tym, zanim Curtis wziął ich na zakupy System [?], ale lubię gruz, wiesz Jakiś webster nabądź, bo stracisz aluzję Jara mnie plastyczność, a nie plastik z A-Town Wolę rzeczywistość, niż tą [?] Jak by to powiedział Mes, "ej tak jest ciekawiej" Spójrz na ludzi, chodzi o tych, którzy dzielą z tobą ścianę Każdy chce tu jakoś żyć, a nie grób kopać Jak masz zamiar zdychać to beze mnie Ja chcę tu wygrać, mieć klasykę w pudełkach A nie Seagate w plikach wytarganych z torrenta Chcę mieć dom i spokój, barek, dobry spinning Jedną miłość kochać pod chillouty z winyli To jest piękne dla mnie, na ten czas.. przynajmniej Ale czuję, że już przy tym zostanę Bierne mendy karcę, LaikIke1 majk Jak Nas I Am I, nic nie poradzę Skończ się kurwa dąsać, czas to nie jest Tajwan Chyba, że jak moja eks-bomba, patrzysz w innych barwach Wolę, Dale'a i bla-bla, plus chęci z żelaza Słomę walą po kablach, pacjenci w korytarzach Nic nie zmienisz, wybierz sobie fotel Jesteś na widowni Ej w ogóle ciesz się, że masz wgląd Żeby dostać rolę trzeba znać reżysera Trzeba być aktorem, albo chociaż być nim chcieć Ja mam inną szkołę, to jak bit Kixnare'a Moje sk**s dają neuronom pić i jeść [Can you hear me now?] Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska