Dister - Duża chmura lyrics

Published

0 81 0

Dister - Duża chmura lyrics

Dister - Duża chmura prod. SecretRank ZWROTKA 1 Odcinam się, każdy goni coś wiecznie, gdzie tu jest sens? Zamykam oczy by tego nie widzieć i nagle w innym miejscu jestem Piękne miejsce gdzie przestrzeń wypełnia to świeże powietrze Nie chce przecież przez ten stres być trybikiem w tym społeczeństwie, nie! Zwiedziłem już świata kawałek i moje kręgi ciągle zataczam dalej Ten ciągły hałas nam siada na banie czasami tu czuję się jak w Azkabanie Mamy czas na gadanie - stary odpalmy to, mała nam nalej weź Mogę iść spać zaraz ale mogę też gdy mnie słońce zastanie nad ranem też Pięknie jest mieć cel, gubić się bezproduktywnie nigdy więcej nie chcę Będę miał co wspominać na szczęście, a więc młodość we mnie będzie trwała wiecznie Żyję tylko tu i teraz, nie wierzę w te bajki z Bogiem Czemu niby mam tu żyć jak mały szary człowiek? Wygrywanie zakodowane na zawsze w mej głowie Problemy schodzą z bani, ale ja z niej nie schodzę Jestem pewien że każdy ziomal mnie typie tutaj skuma Kolejny dzień, kolejne przeżycia - łatwiej byłoby w chuj zamulać Ale znowu kończę track, potem lecę, biorę squad, biorę bucha skuna, leci duża chmura Full natural, nawet nie muszę nakładać autotune'a REFREN Przekuwam małolackie sny, te pełne wielkich braw Nie boję się niczego, przede mną jest lepszy świat Muszę stale iść, nie liczy się dla mnie nic Mam swoją drogę, głosy w głowie mówią gdzie iść mam Znowu dobrze czuje się i że coś trzeba olewam Jak są pieniądze dobrze jest, jak nie ma to jebać Łapię te chwile, nim ten czas mnie zabije Póki wierzę w siebie nic nie może się mi stać ZWROTKA 2 Ona tu jest ze mną, pali to i leci gdzieś ze mną Doprawię alko i wejdę w nią, jebać zwykły świat Ona tu jest ze mną, pali to i leci gdzieś ze mną Doprawię alko i wejdę w nią, jebać zwykły świat Dawaj tu i co ty masz tam pokaż Będziesz na bank rozpieszczana, to fakt Będziesz na bank doceniana chociaż Na stałe niechciana żadna foka Trudno o niunię której Ta szklanka w oczach to nie łza na pokaz Gdzieś czai się ta moja catwoman Taka słodka #panna_cotta Tam chciałbym prędko teleportować się stąd Gdzie wciąż niebo barwę ma jasnoniebieską Znów mieć radochę z błahostek jak dziecko Co od rana chodziło do HulaKula porą letnią Ciągle czekało się na jakiś wiek, co? Teraz niech wolno zleci mi ten rok Dziś na teraźniejszość kieruję wzrok Życie narzuca to zabójcze tempo, a ja? Jestem pewien że każdy ziomal mnie typie tutaj skuma Kolejny dzień, kolejne przeżycia - łatwiej byłoby w chuj zamulać Ale znowu kończę track, potem lecę, biorę squad, biorę bucha skuna leci duża chmura Full natural, nawet nie muszę nakładać autotune'a REFREN Przekuwam małolackie sny, te pełne wielkich braw Nie boję się niczego, przede mną jest lepszy świat Muszę stale iść, nie liczy się dla mnie nic Mam swoją drogę, głosy w głowie mówią gdzie iść mam Znowu dobrze czuje się i że coś trzeba olewam Jak są pieniądze dobrze jest, jak nie ma to jebać Łapię te chwile, nim ten czas mnie zabije Póki wierzę w siebie nic nie może się mi stać [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]