Diler - Bój się zmiany na gorsze lyrics

Published

0 95 0

Diler - Bój się zmiany na gorsze lyrics

1 verse [Diler] Niepozorny chłopak, lecz rodzinę miał bogatą Podkochiwał się w sąsiadce, jarał się tą małolatą Lecz młody był i głupi, bał się do niej tak zagadać W końcu przestał o niej myśleć, wolał życie poukładać Z czasem przyszła nowa szkoła, nowi kumple, nowe twarze Byli porządni uczniowie no i szare korytarze Wybrał ciemną stronę życia, złodzieje i handlarze Znalazł nowe hobby, zaczął okradać rodziców Skupiał się na kumplach, absolutnie nie na życiu Chodził z nimi na melanże, mocne alko no i ćpanie Stało się brak pieniędzy na jedzenie i ubranie W jego głowie schizofrenia, nie poznaje żadnych ludzi Sąsiadka przyszła pomóc, już go z tego nie wybudzi Nikt się nie spodziewał, że jest w nim zakochana Kiedyś chłopak myślał o niej od samego rana Lecz coś mu odjebało, wbił jej nóż prosto w serce Przekierował go w swoją stronę i wbił go w kolejne A morał z tego taki, ziom uważaj z kim zadajesz Łatwo jest upaść, później siebie nie poznajesz 2 verse [Big Vamous] Nie słuchaj głosu serca, jeśli nie pilnujesz myśli Najlepszy stan, to wolny stan, wolny jak Blitzkrieg Mam przykład, niestety happy end został wycięty Dziewczyna, sekrety, bez przerwy, multum intencji złych Liceum, pozornie nie groźne życie na blokach W głowie nie zawrócił chłopak jej A przyjaciółka, znała ją ze szkoły i mnie znała też Może coś czuliśmy do siebie, no a może nie Miała kiedyś faceta i chyba zbyt wiele kłótni Nie trafiła na księcia, tym bardziej życie z pocztówki Upadły związek, zawekowany na amen Już nigdy więcej stamtąd się nie wydostanie Trzeba iść dalej, spotkała się z przyjaciółką Chyba lekko przegięły, jeśli chodzi o czułość I dziś już sama nie wie kim tak naprawdę jest Uderzyła ją codzienność jak o parapet deszcz Zaczęła palić dla spokoju i pić alko Ja biję brawo przyjaciółce za ich mentalność Bo spadły na dno, zwiedzają jego odmęty Dwie nastolatki, dragi, alko i skręty