Deys - Baterie lyrics

Published

0 70 0

Deys - Baterie lyrics

Aha, Audio Audio... Check, check Raz, dwa, AudioGramy Deys, NoTime Nie będzie łatwo, balaklawa na łeb Mam stamine jak Etiopia te baterie to grzech Biegnę przez morza do których kurwa sączy się waha Grozi pożar, w rękach Mojżesza zapałki i draska Fukushima z Czarnobylem spoczywają w tych nadgarstkach A para cele po działaniach kończą się w kawałkach Dawno rozczarował mnie twój genetyczny kod Chciałes pograć, ale banuje ci IP ziom Ograniczenia stron nie dotyczą moich strof Fifty fifty palę forty dzielę łupy moje dobro i zło Jedyne czego chcę to ACDC... prąd Takie napięcie potniesz nożem #Jimson Weź mi to zabierz i powieś na ścianach Policz do dychy jak przy przykazaniach Taka postawa zabiera ci szpik Potem utoniesz od wody w kolanach I każda sekta powie mi ze jestem w klanach Kojarzysz mnie z energią mam baterie na wargach Sam wybrałeś mnie jak miałeś jeszcze kawałki mózgu Ostatnia samoobrona przed amputacją odsłuchu Teraz nie czujesz nawet "plus- minus, plus-minus"- brak pulsu Z poziomu bruku do gruntu dzielicie czas durniu Dalej nie wierzę bo taguję szkielet w schematy planuj pełny starter Stany dodatnie bo na mojej czaszce wisi coś więcej niż logo na czapce Unlike'i za uniki nie ma na mnie w necie wiki Pocięte kable i kałuże, resztę pieszczę przy nich