DENA (Producer) - Stres lyrics

Published

0 69 0

DENA (Producer) - Stres lyrics

[Zwrotka 1] Kolejne dzwonki, może sen dziś mnie uwolni Może spokojnie zamknę oczy, kiedy słońce zechce się schować Na razie nic z tego, trzeba nad czymś pracować Pulsują skronie już, a jeszcze tyle musi zrobić głowa Dziś umrę, położę się, by uspokoić głowę Kolejny dzwonek, dla mnie zabójcza broń; Danny Glover OK, wiem, nerwy nic nie dadzą, wiem, ale wkurwiam się bez przerwy Tak to jest, jak się zrobi błędy i trzeba naprawiać Już późno, a jutro mam rano wstawać Jak zresztą codziennie, nie czas się poddawać Jest dzień zabawy, lecz dzisiaj powaga Skupiona uwaga, koncentracja I mimo stresu, jutro też będą świecić światła miasta [Refren x2] Ogarnia mnie stres, wiesz jak jest Schować się gdzieś przed niepokojem Który dręczy moją głowę Stres [Zwrotka 2] Do stresu dochodzi tęsknota i I pogłębiasz doła, drzwi? Zamknięte I tylko ściany towarzyszą w wojnach z własną świadomością Chcesz być sam, nie ze światem, ze sztuczną litością Bez ludzi, ogarnięty sobą, myśleć o tym, co się stanie Mam tak w Ramadanie, dwa osiem, dwa cztery głowy wyciszanie Uspokajanie, walka z wewnętrznym wrogiem By jutro się obudzić z pełną świadomością o sobie Regeneracja, spokój, cisza W pewnym momencie tylko oddech słychać Metafizyka Nie wierzysz? Ja kocham tak znikać Uciekać bez stresu, cały mieć spokój W tym bloku od pierwszego życia roku Szukając recepty na szczęście, mam przyjacielską rękę Stres? Już bez obawy porządkuję sprawy Pozdrowienia, Eldoka z Warszawy [Refren x2] [Outro x7] Posłuchaj, lekarstw nie mam, play stacja, kino Cokolwiek - i tak do kłopotu wracam każdą myślą Jest tylko hip-hop - afrodyzjak i lek na wszystko [Tekst - Rap Genius Polska]