DENA (Producer) - Inny niż wy lyrics

Published

0 67 0

DENA (Producer) - Inny niż wy lyrics

[Zwrotka 1] Jaram takie ilości, że już widzę na zielono Padam na pysk i znów zapalam, głupoty gadam Wciągam, że proch mi już wypada z nosa Mam z mózgu pompkę, wiesz w skali być prostak Ten typ, myślę że jestem MC, mam zeszyt, kartkę Zapalniczkę i zamiast mikrofonu szklaną fifkę Mnóstwo pomysłów sieją, kradnę w dwa style Jutro kogoś pokonam nie swoim rymem Będę najlepszy, po prostu król Posiedzę na ławce, wezmę farbę w spray'u i HWDP nabazgrzę Będę rymował o życiu na ulicy, bo tak żyje Coś nie widać, przecież kradnę i piję Ok ok, spoko, a ja jestem lamusem, mam zeszyt jak ty Ale nie wiem, jak smakują blanty, alko, koks Siedzę w domu, żyję normalnie Paniom daję szacunek, potrzebującym służę radą, jestem normalny Nie kradnę, nie krzyczę, gdy widzę policje jak patroluje ulice Mam rodzinę, normalnych znajomych, mam przyjaciół Nie mówię na nich ziomy tylko normalnie, jasne? Każdy z nich przecież imię ma własne Często czytam, myślę, nie przejawiam agresji Chyba, że na mikrofonie w postaci rymów sekwencji [Cuty] Mówię o ściemniaczach przekonanych o swoich racjach Inny niż wy Cieszy mnie słowo z chłopakami akcje na wolno Inny niż wy, bo mam prawdziwego ducha [Zwrotka 2] Znów się nastukałem, wieczorem melanż będzie Spoko, tu maniury alko i śnieżny buch Nowy buch, wydzwonię wariatów, impreza Nieważne kto, nie czytam plakatów Idę się napić, kogoś nabić Jakieś świnie zczaić, pieprzyć tak lubię się bawić Hardcore, kurwa nie czaisz? Jestem twardy, biję prosto w pysk Nie spuszczam gardy, usztywniam barki Ja i kumple mamy stalowe karki Będzie dobra impra, potem nocnym jakimś Wbić frajerów, dziś szukam wrażeń mocnych Ej, fajny dzień, super pogoda, pora ruszyć dupę Ja, Obrońcy, ustawka przed klubem Szukam kasy, portfela, dziś oldschool, szyk, jakość Błogosławię firmę Lacoste, będzie mistrz Bitboxy, wolne style, didżeje męczą czarną płytę Ja i moi ludzie walczą z bitem Bite w me wersy, to zachwyca jak piękne kobiety Jak ich uśmiechy orzeźwia [Cuty] [Eldo] Nawinęły nas kurwy, 48, matka dzwoni Tata będzie gonił, bo syn zbroił W klubie byłem twardy, obiliśmy leszczom papę Choć sam też dostałem w japę Nie pucuję, na kłódkę trzymam chałapę Na mendownie psy nawinęły nas za sztuki HWDP jebane suki, tata was nauczy Kurwy, on nas wykupi, przyjedzie w swoim Jaguarze Ma dwa sklepy i szczękę na bazarze I wam pokaże, jestem twardy, tato da hajs Jutro będę wolny z willi, wyjdę na schody klatki Inni będę się gapić, moja będzie dumna głowa Zapalę jointa, jebnę browar Wybitka, bo kilka ofiar lirycznych Razem z godziną nastrój fantastyczny Wieczór jest śliczny Obrońcy, ta banda niszczy więc uwaga Królowie starej szkoły, łak MC's proszę się kłaniać Nocnym do domu na spoko disco i wódki Na centralu czekając na 605, pieprzyć strażników teksasu Pozdrówki jutro może młoda banda HaTePowcy ruszą by rozwalić pomarańcza Pozdrówki i mówię szczerze Wielki szacunek dla tych, co rozwalają panele Respekt dla was też didżeje 1200 klingi to wymyśliliście wy, dzięki Freestyle'owcy, bitbokserzy Publika, więc dwa palce w góre Każdy kto kocha tę kulturę [Cuty] [Tekst - Rap Genius Polska]