Delekta x Uszer zDP x Nastyk - Znasz mnie lyrics

Published

0 80 0

Delekta x Uszer zDP x Nastyk - Znasz mnie lyrics

[Refren: Asteya] Czemu zaniemówiłeś? Przecież na mieście znasz mnie Ze mną piłeś, paliłeś I przespałeś się właśnie [Zwrotka 1: Delekta] Jeśli nie piłeś ze mną wódeczki, to nic o mnie nie wiesz ziomalu Jestem taki jak w tekstach, wypisz wymaluj Daleki od ideału, pełen zapału, daj szansę Strzelę, mój level przypieczętuje teraz awansem Najlepiej znają mnie ci, z którymi nie rozmawiam Z miejskich legend wychodzi, że nadal twoja wiarygodność, kurwa, spada Z każdym wypluwanym słowem, ziomie Ja każdą nawiniętą linijkę traktuję tu jak jebaną spowiedź Jest garstka ludzi, którym powierzę mój sekret I garstka, którą widzę i mam nadzieję, że zdechnie Yo, i każdy twój farmazon wyczuję nawet bez nosa Więc nie wyjdziesz dzisiaj z twarzą już Sam nie jestem doskonały Nie jestem by wpajać ideały i prawić morały Daję z siebie ile jestem w stanie Wydaje ci się, że znasz mnie? Zaktualizuj dane [Refren: Asteya] Czemu zaniemówiłeś? Przecież na mieście znasz mnie Ze mną piłeś, paliłeś I przespałeś się właśnie Czemu w twarz mi nie powiesz Co siedzi w twej głowie Że z prawdą się mijasz bracie w każdym twym słowie Że kompanem do wódki są kompleksy i smutki Że odwagę masz, gdy odwrócę twarz Tak mnie dobrze znasz... [Zwrotka 2: Uszer zDP] Mam dwadzieścia sześć lat i nieco bardziej styraną twarz Mieszkam na drugim piętrze od schodów po prawej Inni w moim wieku jakoś wzięli swoje życie w garść Ja od małolata latam, na rap mam zajawę To miłość czy ambicja niespełnionego szczyla W głowie często misz masz, gdy inni patrzą krzywo Chociaż tak często już nie siedzę na rewirach Metka przypięta dawno, jak cię widzą, tak cię piszą Wkurwia mnie wysyp maxów na kaczych stopach gimbów Nie mam nic przeciwko, gdy ty bulisz, a nie tatuś I nie podbijaj do mnie synu w sprawie featuringu Jak w teorii, nie w praktyce, jesteś tylko znawcą rapu Słuchawki na uszach, samotnie przecinam miasto Czasem gdy mnie spotkasz, bijesz pięć, to cieszy strasznie Jak na koncertach flow, tłok, pot czy ludzi las rąk Ja cię nie kojarzę, ty podobno znasz mnie [Refren: Asteya] Czemu zaniemówiłeś? Przecież na mieście znasz mnie Ze mną piłeś, paliłeś I przespałeś się właśnie Czemu w twarz mi nie powiesz Co siedzi w twej głowie Że z prawdą się mijasz bracie w każdym twym słowie Że kompanem do wódki są kompleksy i smutki Że odwagę masz, gdy odwrócę twarz Tak mnie dobrze znasz... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]