Del-M - Pusta otchłań lyrics

Published

0 79 0

Del-M - Pusta otchłań lyrics

Może te falę wyniosą mnie na lepszy brzeg Z dala od tej bezludnej wyspy Modle się do fal proszę zabierzcie mnie Widać samotność nie jest dla wszystkich Nie chcę lecieć w dół jak wodospad Nie chcę tu spaść się rozpaść Patrzę wokół muszę się wydostać Bo tu znów w chuj pusta otchłań Wokół w chuj pusta otchłań Ocknąłem się na przystanku ja Podjechał pusty autobus Znalazłem się w wyniku przypadku tam Gdzie czułem się sam znowu I jeszcze cierpię w dodatku na Brak zmian cóż znam powód Dla którego nie mogę się zmienić I nie chcę się zmienić Przez strach Wciąż wierzę że to dobra droga Tylko chwilowo zła ścieżka Powiedz skąd brak bogactw W tym miejscu gdzie mieszkam I przez to chciałem stąd odejść Chciałem od nich odejść Złapać dystans I wypłynąłem - pusta otchłań, bezludna wyspa Ta Może te falę wyniosą mnie na lepszy brzeg Z dala od tej bezludnej wyspy Modle się do fal proszę zabierzcie mnie Widać samotność nie jest dla wszystkich Nie chcę lecieć w dół jak wodospad Nie chcę tu spaść się rozpaść Patrzę wokół muszę się wydostać Bo tu znów w chuj pusta otchłań Wokół w chuj pusta otchłań Wracam z gonitwy do mego uniwersum Samotność tłumi szczęście nie stłumi wersów W wirze konkurencji i kariery staram się nie zgubić sensu Przed imieniem Marcin dodaj Scooby Versus Bo czasem czuję się jakbym zakładał strój potwora Myślę że mój rozum raz u mnie jest potem nie ma i jest jak chuj w otworach Myślę o rzeczach które mogłem mieć Chciałbym zmienić nieuchwytną parę w lód i już nie dopuścić tym do topnienia Myślę czy zmieniłem się tak wyraźnie czy mnie jebany hip-hop zmienia I myślę co teraz Moje myśli to w parę chwil autobiograficzna opera Dociera?! Czasem myślę że to co robię to gówno przyda się stoperan Wciąż możesz liczyć na więcej emocji ale kurwa nie licz na drop teraz Drop to upadek a ja w życiu wolę wspinaczkę nawet od jazdy na bobslejach I cały czas czuje strach jak ten wysokości od dziecka Może te falę wyniosą mnie na lepszy brzeg Z dala od tej bezludnej wyspy Modle się do fal proszę zabierzcie mnie Widać samotność nie jest dla wszystkich Nie chcę lecieć w dół jak wodospad Nie chcę tu spaść się rozpaść Patrzę wokół muszę się wydostać Bo tu znów w chuj pusta otchłań Wokół w chuj pusta otchłań Przeżyłem zjazd jak ski czy sanki snow A szczęście było ze mną cały czas trzy przystanki stąd Jestem dziś jeszcze wyżej nad chodnikiem mam zalewać z nimi szklanki - dno Wcześniej pisząc o szczęściu trzęsły mi się ręce niby Parkinson Bałem się myśleć że to już to czy mam problem nie bo tego świry karki chcą Del-M niby pewny siebie niby funky flow Mam się wybić fanki wziąć Zgarnąć hajs mini marny grosz Przedstawiam wam słowa rymy walki o... (Szczęście) Normalnie siedziałbym z diabłem on by ćpał ze mną Jedyne towarzystwo dla mnie na słuchawkach downtemp Biały makijaż duże buty i uśmiech a smutny clown wewnątrz Nie wiem jaki byłem, nie ważne przeżyłem respawn w ciemno Zmieniłem swoje życie a teksty z oby dwu okresów spinam tym samym spinaczem Mój ziomek Kacper nie rozumiał o co biega widać mamy inaczej Dziwisz się mojej przemianie to jakby się dziwić że ktoś przeżył pogrzeb mamy i płacze Musiałem coś zmienić nie można tylko siedzieć i się użalać nad sobą 3 osoby które wytrzymują ze mną to nadal rekord Mówiłem jaki jestem mówiłem będę sobą to zaszło chyba za daleko Chyba nie chcieli uwierzyć jaki jestem Słuchawki na uszach ręce w kieszeniach i nara #f**in' escape Napisz na kartce Del M Narysuj pod tym znakiem kreskę Jednak zmienny