Dejan - Król Kier lyrics

Published

0 79 0

Dejan - Król Kier lyrics

[Verse 1 : Dejan] Mikrofony, beaty, studio to nasz teren Rap na zawsze w naszych sercach jak Excellent Nie jebneliśmy sześciu płyt, fotek na naszą-klasę A stosy idiotek patrzą na naszą klasę Bo my trzymamy fason nie dotykając gruntu Oni trzymają ostatnią deskę ratunku Za nami okres buntu, znów ten duet Choć pozornie poszliśmy w innym kierunku Mamy swoje Damy Kier, rap jest nawykiem Gramy jakoś w to życie, piszemy w zeszycie Czujemy muzykę i to wciąż nas scala Garstka ludzi, która w nią nie nasrała Dla nich szacunek, trzymamy posterunek Choć nie widzisz Pudziana patrząc na mą posturę Daję siebie dla podwórek, a ty słuchaj śmiało Wciąż jestem Królem Kier, a nie Królem Karo, halo! [Ref] Kielce się walą Mixtape 2010, Excellent, zajebiście Po dwóch latach to podmuch lata Świeżość? Co oni o świeżości wiedzą Kielce się walą Mixtape 2010, Excellent, zajebiście Po dwóch latach to podmuch lata Świeżość? Oni o niej nic nie wiedzą [Verse 2 : Miziou] Wiem, może to trywialnie zabrzmi Ale rap to coś więcej niż fajne nazwy Są buty, czapki, [?] Masz drewniane flow? Ja mam drzazgi w uszach To twoje? Wbijam chuj w nie, bo po prostu Źle akcentujesz, naucz się mówić po polsku Mój ojczysty język, nie chcę żebyś go plamił Te twoje wrzuty na mnie to zwykły wandalizm Dla mnie nagrywać to relaks z pasją Ty się napinasz, strzelasz frustracją Na Excellent czekasz jak na Detox Nawet nie wiesz o czym mówię, mylisz to z fetą Wciskam record i jadę po rekord Nieważne co na to forumowy beton Jestem Król Kier, zostały trzy kolory, rozkmiń Wcześniej wpisz w Wikipedii Krzysztof Kieślowski, halo! [Ref] Kielce się walą Mixtape 2010, Excellent, zajebiście Po dwóch latach to podmuch lata Świeżość? Co oni o świeżości wiedzą Kielce się walą Mixtape 2010, Excellent, zajebiście Po dwóch latach to podmuch lata Świeżość? Oni o niej nic nie wiedzą