DEEP - Groby lyrics

Published

0 118 0

DEEP - Groby lyrics

To był piękny dzień więc udałem się na groby By raz na jakiś czas kultywować swoje hobby Napisać kilka słów, stworzyć chore przepowiednie To na cmentarzu chłopak napisałem całe "We mnie" Po drodze jeszcze wpadłem do budki po znicze Poustawiam je w krzyż zawsze na grobie gdy ćwiczę Freestyle, do martwej publiki, rap okrzyki: łapy w górę! - a tu milczą nieboszczyki Więc myślę sobie - chuj, może oddam się lekturze Muszę wspomnieć tu, że zanosiło się na burzę Gromy z nieba biły nie do wytrzymania Myślę nie ma co - piękna aura do czytania Biorę w łapy szatańskie wersety Nikt za nie nic nie daje takiej podniety Czytam, czytam, z nieba deszcz leje jak z cebra Od leżenia na grobie bolą mnie już kurwa żebra Byłem sprytny, wyważyłem drzwi do krypty Z zawiasów łatwo, bo to wrota starych czasów Patrzę pięknie sucho, ale ciemno jak w dupie Przydałoby się światło choćby takie blado-trupie Poszedłem po znicz, kurwa zapałki zamokły Nic se nie poczytam i do tego cały mokry Niebo płacze deszczem i tak będzie już do końca Nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca