DEEP - Bellissimo lyrics

Published

0 123 0

DEEP - Bellissimo lyrics

[Intro] Nie, nie, nie, nie, nie Nie, nie, nie, nie, nie... [Zwrotka 1: Hans] Nie wierzę w nic już chyba Pływam Pomiędzy słowami i chwytam Pojedyncze z nich Aby utkać odpowiedzi na kilka milionów pytań Znikam Zatapiając się w myślach By słuchać Co mówi mi cisza A ona mówi: "Uważaj byś w hałasie się nie zgubił" I czasem ma mi za złe, że wiarę swoją zjadłem I spadłem z wieży Babel, ze zdartym gardłem Od krzyków Odbitych od płyt chodników Opadając w przestrzeń, z każdym tekstem Pełnym ideałów, których tutaj już nikt nie chce, wierzcie Obok ciszy leży spokój i zza zasłony mroku Obserwuje z boku jak się gubię w każdym kroku Ma dystans tam, gdzie ja lecę jak wystrzał Mówi: "zwolnij, przestań gonić myśli na chwilę Ta najważniejsza sama do ciebie przypłynie" I widzę jak spokojnie coś do mnie ciągnie Czuję jak w tym tonę i wiara znów płonie To jedyne, co jest nieskończone (to jedyne co... to jedyne co...) [Refren] And I believe in love, I believe in love Bellissimo, mon amour (4x) Into my room, you softly pour [Zwrotka 2: Deep] Odpłynąłem białą łodzią w wzburzone fale jeziora Od samotności brzegów, nie wartego nic wczoraj By stawiać czoło wiatrom i stać na wachcie Wciągać biały żagiel, sterować i kochać w trakcie Tęsknić gdy brak cię, stać jak bohater na dziobie W imię naszych marzeń, dla trzepotu Twoich powiek Spojrzenia twoich oczu co z dumą nie mówią nic Lecz patrzą na mnie, to wystarczy mi by żyć I chronić ten płomień w naszych splecionych dłoniach To ciepło, co świeci jak lampion nadziei To ciepło, co świeci jak lampion nadziei Nawet gdy czasem mniej nas łączy niż dzieli W tej złości, kiedy nie można poskromić gniewu Przebacz, wierzę w nas więc i ty nic się nie bój I podejdź spokojnie, jak anioł do mnie Zapomnij, nie chowajmy w sobie złych wspomnień Lepiej, zbudować pomnik z dobrych I płynąć wspólnie, za horyzont po grób Daj Bóg, bym mógł, spocząć u twych [?] Na starość ukołyszesz mnie do wiecznego snu [Refren]