DDK - Myśli edycja lyrics

Published

0 95 0

DDK - Myśli edycja lyrics

[Zwrotka] To mój beat, powracam do tego sampla Ciężki dzień, choć tak piękny, standart Pięknie brzmi, melodia coś do mnie mówi Odnajdź sens, odnajdź cel, nim się zgubisz Światło, da ci drogie byś spróbował przejść ją Sam zadecydujesz, jaką strata będzie częścią Życie które se wybrałeś, los nie wybiera Nie spróbujesz nigdy jeśli nie spróbujesz teraz Bariera w twej głowie pewnie opowie ci bajkę Każe ci uwierzyć, nie dasz rady, przegrasz walkę Zła schiza się zbliża, obraź, naubliżaj Co się dzieje, nie wiem, kurwa lepiej się nie zbliżaj Miałem sen, piękny sen, jak niejeden tak to bywa Lecz sen, ma to do siebie, że się rozmywa W życiu coś ubywa, siły opadają Boże Trzymaj w opiece tych co się starają Piękny tekst, Piękne słowa, Piękny świat, Piękny towar Biorę 5, albo 6, Pięknie dziś, Pęknie głowa Piękny sen i odnowa, Piękny stan, mówię zobacz Coś czego na co dzień nie dostrzegasz, musisz to stestować O co tu chodzi, nie pytaj, przesłuchaj, Twoje ! Słońce, widzisz słońce ? nie często, co jest ! Co moje, co twoje, co nigdy nie będzie Dostępne, dla tego, co chciałby być wszędzie ! Cięcie, przegięcie osiąga zenit Więcej i znów kurwa więcej, docenisz ? Czy zmienisz coś w życiu, bo co tu doceniać Koleżka jak Reszka, czasami go niema Dość, powiedz mi co to jest złość Gość ponury jak skurwysyn, (jak skurwysyn) Nic go nie obchodzi, nic mu nie przeszkodzi Rozjebie ci wszystko, pomyśl co ci szkodzi Na błędach się uczysz całe życie, widzisz wszystko Raz się przejechałeś, nie skusisz się kiedy błysło Raz okaże się iskrą, wypali dziurek więcej Bo tak to kurwa bywa, jeśli masz dobre serce Niech zacznie się gra, PROROK, Muzyka bloków Polski RAP, Dla Dobrych Ludzi, miej to na oku Co się dzieje w szoku, ziomuś nie kręć loków Z szacunku dla was me ręce w górze, jestem gotów Petycja, myśli, przemyśli, nie fikcja Przypomnij sobie to i owo, piękna kompozycja Klasyka mi styka, muzyka z głośnika leci Od początku DUDEK PROROK 56, na przeciw Tak wyszło, coś prysło w jeden moment, jak to, czary Ozdobione pięknie, że aż sam nie wierzę stary Nie potrzebne okulary, ktoś tu nakurwia w 3D Na co dzień, trzyma w komodzie twarz, nawet dwie ELO ELO, 3,2,1,0 start, PROROK Chcę, chodzę w dresie, jeśli zechcę pójdę w moro Skoro tak się plan przedstawia, jestem wciąż poza kontrolą Zdrowie dzieci w kurwe ważne, czasy że problemów sporo Więc wybieram tą opiekę, zdrowie, dom i takie brzmienie Dobrze widzę, choć to miasto duże, gdzie wschodzą promienie Piszę wersy, coraz szerszy tekst, przechodzi przez mienie Dobrze wiem co znaczy spokój, szacunek i poświęcenie Wrażenie mam takie że ludzie tu się zżerają Specyfiki zycia, przebicia jednak zostają Z każdej strony jazda, z każdej strony sprzeciw Weź tu żyj spokojnie, weź tu chowaj dzieci Śmieci segregacja, polityka, wałki, proszę Czym się zająć na tym świecie, żyj bez chleba, spalą zborzę Obietnice warte świeczki, spis, trzymają się zawleczki Telewizja, misja dla tych, którzy wrzucić na do beczki chcą Jednek, wszystkich, nie patrz na odciski Gdzie ludzie jak bydło, traktowane przede wszystkim Polska, taki rap, taki styl ROKPRO DDK, ty popatrz tam, gdzie coś wyrosło NON STOP, będzie, zakręt się nie kończy lecz zawija Człowiekowi stręt życia, odda nie w czasy się zwija Podda próbie się do końca, słońca może już nie ujerzy Lecz spróbuje, Choć mało co czuje, może ulży [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]