Daniel MORO - Kurewskie zagrywki lyrics

Published

0 426 0

Daniel MORO - Kurewskie zagrywki lyrics

[Zwrotka 1: Daniel MORO] Toksyczna kobieta, tajemnicza, dzika, piękna Pożądana przez facetów, każdy czule na nią zerka Ona wszędzie się wyróżnia, mocno świeci niczym diament Każdy chciałby ją za żonę, sypiać w łóżku, jeść śniadanie Ona wzrokiem prowokuje, kocie oczy i pazurki Skąpa bluzka, seksi szpilki, p**no gwiazdy ma warunki Na parkiecie jest królową, kręci pupą w rytm muzyki Pośród tłumów napaleńców wyrobione ma te triki Chętnie z Tobą porozmawia, nawet razem się napije Hejt na Ciebie za tą rękę i do baru prosto bije Ty zamawiasz raz dwa drina, ona Ciebie obserwuje Jeśli hajsu nie masz grubo zaraz znowu zniknie w tłumie Ty w nadziei pogrążony, szukasz chłopak jej zawzięcie Chwilę później widzisz z innym, nie dowierzasz, pierdolnięcie Chciałbyś podejść, coś powiedzieć, lecz coś kurwa Cię blokuje Więc usiadasz obok w loży, teraz ty ją obserwujesz Kminisz temat, co się stało i próbujesz ją zrozumieć Widzisz siebie w tym kolesiu, z którym teraz bajeruje Aż po chwili oni wstają i wychodzą, ty za nimi On odpala jaguara, teraz chyba znasz już czyny [Zwrotka 2: Rogal DDL] Siema elo witam tępe czorty w dyskotece Miejskie sporty na rekordy pęto liżą w toalecie DCDT bądź tu mądry, dzieciak w porę pogoń szmatę Jeśli leci na tę matę, na sałatę, chuj jej w klatę Dzisiaj uczucia garbate, w dupach się popierdoliło żeby dobrze Ci się żyło nie płać hajsu za jej miłość Ile kurwa takich było, z lamusem szczęścia szuka Zajebista sztuka taka fucha czytaj skucha Patrze w klubie na nią ma już dojebany stan Ja na dziś wieczór mam jeszcze lepszy plan Będzie fun, lecim w tan, coś tam kurwa jej wpierdalam Ona spita jak ta lala, zećpana jak ta lala Skacze, opierdala, dobra kotek nara nara żebyś kurwa nie powariowała i się zakochała Z resztą widziała co brała DDL nocy książe A twe urojone ciąże? Kochanie nie sądzę [Zwrotka 3: Daniel MORO] Słuchaj teraz dalej, bo to chłopak nie jest koniec Za romansem w jaguarze cisną prosto gdzieś na hotel Zachwycona, uśmiechnięta, bo wyrwała to co chciała Koleś dobrze zarobiony, ona w domu ciężko miała Już po drodze się jej zwierzył, opowiedział o swej firmie Mówił, że jej odda wszystko tylko proszę zostań przy mnie Dupa mocno podjarana, w końcu spełnią się marzenia Więc oddała się w hotelu, dała dupy bez wątpienia Wyruchali się na ostro tak jak lubi on i ona Obydwoje podjarani, obydwoje plany w głowach Ona niby ta przebiegła, a trafiła na cwańszego Obudziła rano goła, lecz nie było przy niej jego Załamana, popłakana, wyschły w moment jej marzenia Tu się karta odwróciła, pozostaną złe sumienia Obydwoje siebie warci: ona siano, on ruchanie Z jednej strony jak i z drugiej przekurewskie zachowanie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]