Artrosis - Fatalne przeznaczenie lyrics

Published

0 116 0

Artrosis - Fatalne przeznaczenie lyrics

Przy tobie spałam jak dziecko Głaskana i bezpieczna Zbudziła nas codzienność Myślami lewituję By znowu dotknąć nieba Nie mogę ci spowszednieć Jak szczegół bez znaczenia Za szklanym tłem Chłodna noc Wabi sny Gdy nie ma cię Gasnąc wołam przyjdź W chłodnej bieli prześcieradeł Zatopiona czekam, aż Niewidzialnym tatuażem pocałunków Znów obudzisz nasze serca dwa Spotkajmy się w pół drogi Los powie nam co robić Ty dla mnie, ja dla ciebie Fatalne przeznaczenie Chcę znowu dotknąć nieba Nie moge ci spowszednieć Jak szczegół bez znaczenia Za szklanym tłem Chłodna noc Wabi sny Gdy nie ma cię Gasnąć wołam przyjdź W chłodnej bieli prześcieradeł Zatopiona czekam, aż Niewidzialnym tatuażem pocałunków Znów obudzisz nasze serca dwa