[Zwrotka] (Świat się skrzywił, on krzywi się dalej Wiesz, świat coraz mniej da się wyjaśnić) Wybory wygrał Obama, z kaset straszy Osama Daj pilota, zmienię kanał, kolejny banał Szukają Polańskiego jak kiedyś Najmrodzkiego Ibisza boli ego, stary udaje młodego Kolagen i silikon to dzisiejsze substancje Uśmiechy i poklepywanie siebie tworzy relacje Interakcje to konwencja, ja pierdolę to Bo prawda to esencja i wsjo Obiecuję Ci Ty paparazzi z lunetą, krótka piłka Ja, Ty, pięść, twarz i beton Psss jaki paparazzi? Ciao ragazzi Bo rap dziś to tylko rodzaj atrakcji Pastwi się świat bo jeden głupek z drugim Zamiast robić coś dla gry, to umie tylko się wygłupić Taki biznes, chamskie serca mają chwilę i trzeba się załapać By do raju kupić bilet Na ekranie pan i pani, dużo różu i błyskotek Sensu za nic, bal jak z kiepskich dyskotek (Świat się skrzywił, on krzywi się dalej Wiesz, świat coraz mniej da się wyjaśnić) Tańczy jakaś para, typ chce cofnąć czas z zegara Pół Polski na to patrzy i się jara Janowski - kolejny młody wiecznie wciąż śpiewa i tańczy Ja włączam "Dom Zły", play, banału starczy Dlaczego Kinga Rusin, nie Kinga Preis? Dlaczego musi iść za tym nie jakość lecz hajs?
Psia kość! Ach te mrzonki naiwniaka Byle jakoś, trudno, tak być musi, nie ma co płakać Klaka cóż, czytam Frondę i 44, olewam bzdurne fobie Rozum przejmuje stery, patrz, walcz o świat Tylko ten wokół siebie, bo reszta ma swój los Swój tor i nie zna siebie, elita jeśli nie wiesz - pytasz Chowasz się w moc kreacji, nie toniesz w zachwytach Na szczytach wśród atrakcji, zazdrość psssss Słabych cecha, byle na złość byle co z talentem jak Teka! Uśmiechy i kreacje, dużo fałszu i pozorów Karmią wyobraźnię ludzi sprzed telewizorów (Świat się skrzywił, on krzywi się dalej Wiesz, świat coraz mniej da się wyjaśnić) Yo, Nietzsche, Fromm, Hegel i co mi po tym ej Młoda pani weterynarz cywilizuje wieś, super To, co publiczne dawno już jest trupem A prywatne - daj ciała dam Ci sukces, głupek! Wspólne songi, byle było, to show-biznes I to ma trwać a Blake'a wrzuć w swoją niszę Słyszę szum, to oddolny ruch rozumów bo mamy was dość Erato z flagą pośród tłumów I będą gadać, liczby przecież nie kłamią Chcą to mają, tacy są to oglądają Mów, ja wiem że tylko tym tłumaczysz swoje chamstwo Bo ludziom warto dawać piękno, nie karmić ich papką!