[Zwrotka 1] Tekst prostolinijny, ale w środku cię skręca Spoko, nie oczekuje hołdu na klęczkach Po prostu biorę kawałek tortu i spieprzam Niektórzy lądują od tego sportu na deskach Wielu starych ziomków, nadal kibicuje, a wcale nie stawiam proszków Dziś fani nie kupią już kota w worku Ale po singlach stary nie spalę mostów Wiem, liczą na wiele, ale my nadal z rodziną na czele Wielu by dawno patrzyło na przelew przy pracy A dla nas nie bilon jest celem Co ty myślałeś? Kuban na chwilę? Koty niemrawe odpulam i idę Foty dla fanek i wóda na bibie I klamoty brane by fruwać co weekend, do zoba [Refren] x2 U ciebie w mieście? Do zoba W potrzebie będziesz? Do zoba Jak moim skończy się zieleń Dilerem jesteś? Do zoba [Bridge] x2 Jak miałbym urodzić się drugi raz To drugi raz rap, nie ma co O 5 rano do fuchy gnać, dopóki mam rap nie ma co [Zwrotka 2] Wciąż spakowany, w tygodniu kilka razy zmieniana lokalizacja Chodź razem z nami, małymi krokami bierzmy góry na warsztat A błędy młodości, zdarzają się, pewnie
Pijane hormony zwykle palą się we mnie Kaganiec na gębę? Nam się nie przyda, to jak namiot na Kempie Piszę to w chuj pijany, ale już legal przerobię na trzeźwo Nalej mu teraz za projekt, by jebnął Hampelu nie ma, renomę ma pewną Tyle wielokrotnych po pijaku nieźle Nie byle zawodnik, na kozaku jeżdżę Nie widzę podobnych, a plakatów więcej Jak chętnych, a wakatów mniej jest [Break] x2 Wciąż znany tercet Przed oczami wersy mamy od mani MC Oddani tej grze Nikt się nie pyta już skąd mamy respekt [Zwrotka 3] Mój producent o ślady się pyta Zastanawiają się fani gdzie płyta Spoko, już dawno skubany napisał Serio z Kubanem napisał? O masz Myślisz, że gramy od dzisiaj? Bo popędzamy to damy niewypał? Ma się bawić publika A przy okazji zbieramy kapitał [Refren] x2 U ciebie w mieście? Do zoba W potrzebie będziesz? Do zoba Jak moim skończy się zieleń Dilerem jesteś? Do zoba [Bridge] x2 Jak miałbym urodzić się drugi raz To drugi raz rap, nie ma co O 5 rano do fuchy gnać, dopóki mam rap nie ma co