[Zwrotka 1] Gdybym nawinął, że nie nawijam jak trzy czwarte sceny To bym nawinął jak trzy czwarte sceny, wiem, że się zrozumiemy Jesteś świadomy słuchacz, inaczej byś tu nie był Pewnie masz dosyć tej ich biedy lub jebania biedy Sprytne te cztery wersy, trochę się przylizałem Przez co z dziesięciu fanów, teraz to z ośmiu zostanie Jeśli im powiem, że mam talent i że tylko oni Potrafią dostrzec go, więc są naprawdę wyjątkowi Gdybym nawinął może, że mi jakoś smutno jest I że tęsknię i dał mądry cytat typu "Panta Rhei" I na tym oparta płyta, to już ósma, sprawdź to Smutny raper, smutni my, smutne miasto Kolejny niezły patent, gdy gram na płytkich emocjach Z tych ośmiu nastolatek, fanek sześć powinno zostać Aż wytatuowane wersy, stary, tak głębokie to Na klipach krok od śmierci, a na klubach ciągną koks [Refren x2] Dziesięć, dziewięć, osiem, siedem Sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, ej fan
Nawet jak nic o nas nie wiesz Podnieś ręce i klaszcz nam [Zwrotka 2] A może miałbym swag, na klipach kocie ruchy Wygrywał życie se i co sekundę ściągał buchy I mówił, że mam hajs, kluby, dupy, spoko Szybko się nauczysz, "I'm in love with the coco" To znowu dobry patent, choć dobry na pół roku Bo dzieciak se poskacze, potem kurwa daj mu spokój Zostaje czterech fanów z sześciu, niezły kordon Możesz nawijać bez słów, a i tak propsy mordo Lub wersy dla mych ludzi, co sztywnie za mną stoją A nieprawilni zamkną pyski, się zwyczajnie boją I tak z tych wszystkich czterech fanów, to zostanie dwóch Nawinę im o mieście, a potem o mieście, znów Jest bardzo prosty morał, tu masz na siebie patent Albo tym oryginalnym biegasz zaparzać herbatę Jak się nie rozwijasz, stoisz w miejscu, trzymasz grupy Zostajesz z jednym fanem, ty, głupim lub głuchym [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]