(Bojler rumik, na żywo, z Kubanem, ta jest, gdzie on polazł) [Zwrotka 1] Poszedłem z małą na molo. Mówi "dzisiaj nie zasnę" Łyk piwa i w gadkę. Biwak na najbie. Bywam amantem Siema Kubano, co z żoną, a kreski poprawia Znasz to, no tak, do łazienki to w parach Tam pieski na twarzach, modelki, zabawa Jest bal, niech żyje anarchia, a dj nie zwalnia. Już polecenie ma, taa Jest znajoma banda, palona ganja, miód na gojenie ran Tu gdzie palmy i drinki, i każdy jest inny, a w gruncie jest taki sam Łyk wódy i Lucky Strike, mam ruchy jak Jackie Chan Nie ważne co masz na sobie, a co masz na bańce Wypiłem parę i to z policjantem Przecież korona mi z głowy nie spadnie Dziwny typ, ale kto nie jest dziwny dziś Brak jutra, siostro, i żyjmy tym Twa buźka, p**no, niewinny styl Tańcz dumna, słodko, i pijmy dżin Swingu nie będę tańczył, o nie Swingu nie będę tańczył, o nie Swingu nie będę tańczył Się ruszasz pięknie, młoda daj mi się mieć [Refren x2] Jesteśmy z tej samej gliny, innej bajki Jesteśmy z tej samej gliny, innej bajki
Jesteśmy z tej samej gliny, innej bajki Leci drin za drinem, a mieliśmy być poważni (Niezła mieszanka) [Zwrotka 2] Lecą house'y, a zaraz chyba ma grać Ostry Dziś nawet każdy pedał jest niczym Frank Ocean Charaktery są różne, jednak ten sam konflikt Wszyscy marzą, by rzucić pracę, mieć hajs, hobby Tak się różnimy, a każdy jest miły Ciekawe czy to haj i na niby Pan z telewizji wziął panny już w leasing I prowadzą gadki na migi Jest komunikacja, nie przeszkadza już nikomu nacja Nie dodaje nam wigoru amfa Droga do baru jak bboy'ów walka Tu anonimem się staje. Znikają w dymie już twarze Dalej się żyje skandalem i jest nieznany tej klimie upadek Mirek na gazie do Brazylijek nadaje, daje napiwek i w taniec Nie jeden podobne problemy ma, które zapewne zapije nim wstanie [Refren x2] Jesteśmy z tej samej gliny, innej bajki Jesteśmy z tej samej gliny, innej bajki Jesteśmy z tej samej gliny, innej bajki Leci drin za drinem, a mieliśmy być poważni [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]