Zbudzony nocą widzę diabła cień Spowity płachtą pełną złoceń Tuż obok kapcia wylękniona mysz Zastyga nagle niczym posąg Nie lękaj się On nie jest zły On też ma sny Jak słodkie łzy
Natury grzech Anielski śpiew Kosmaty dzień Diabelski cień Zamknięte są wrota miłości Bezsenne daremne marzenia Zamglone są oczy przyszłości Bezkształtne jak morskie rojenia