[Zwrotka 1: Kuban] Malkontencie, który rzuca taki rap po mieście Że ty niby taki bad boy jesteś? Lepiej rób ze swoją bandą escape W auto bierzcie taki numer, bo jak auto pędzę Po rozdrożach wyobraźnią we łbie, potem krzyczę to na gardło, weź te Głupie gadki, tą ich niewiedzę, która razi w oczy Mówią, że są niby tacy nowi, a to mój tu pokój ma być platynowy Od płyt, całe mieszkanie ma olśnić Które postawię za zwrotki, jak też coś dodałeś to chodź pić Znam hasło - kasa i w nogi, choć warto czasami gonić Nieważkość, zapach symfonii, choć dawno za nami chodzi Całe to bagno, nawał ironii, nie lubię bardzo lania ich wody Zżera ich zazdrość brania swobody, każdy jej limit przekraczam i pomyśl Świat jest mały, co nie? Te same zakazy i stres Te same postawy i lęk, a całą sympatią je darzy tu cash Można to zganiać na niego, chodź wiele ma w sobie odwagi by rzec Bliski był jawy i wiem, wykraczam ziom poza ramy i zgiełk [Refren: Kuban] (x2) Odwet, nie łykaj blefu, reguły to szajs Proste, chciałeś konkretów to mówisz i masz Mówisz i masz, mówisz i masz, mówisz i masz, mówisz i masz
Mówisz i masz, mówisz i masz, chciałeś konkretów to mówisz i masz [Zwrotka 2: Kuban] Ktoś wam depcze po piętach, panowie? To nie umiesz przyśpieszyć czy co? Mówisz znowu zostałeś na lodzie, bo rozgrzałem Ci fanki już boy Plantator Kubano to moje jest popisu pole A tobie nie damy się nawet zaciągnąć, bo to nie dla Ciebie jeżeli nie znamy Cię koleś Mam stałą ekipę o której nawet nie dano Ci słyszeć Nie dla nas jebany salon jest typie, z rapu kołuję im siano na weekend Zmartwienie na twarzy? Złagodzi nam 0,7 to nawyk Lokujemy w systemie nienawiść do korporacji, cyferek i władzy Autonomia, tutaj to każdy zna I wszystko ma swój podział, wciąż słuchamy własnych prawd Słuchamy własnych praw, to demokracji znak A zamiast mantry rap, który umila bezbarwny świat Życie przez palce ucieka, a ja trzymam zaciśnięte pięści Dlatego nie głaszczę po plecach i za mój charakter nie miejcie pretensji I na co Ty czekasz? Cierpliwość Cię w końcu zamęczy Dla mnie to niedobra cecha, ADHD mnie rozrywa na strzępy [Refren: Kuban] (x2)