[Ref.] Nie mam nic ponad to co mam, ambicja każe grać tak Olać strach i stres i ból, to polskich ulic blask Nic ponad to co mam, talent i trochę farta Parę grzechów, błędów, strat i życie co ma smak Mam tych, których kocham z nimi szukam miejsca w tych blokach Rodzina to święta rzecz, nie inwentarz na pokaz Mam na szyi flajkę, drewno warte więcej niż platyna Filozofię co wypełni wnętrze i działa jak filar Mam bliznę od mostka do pępka, żebym co dnia pamiętał O wtopach i błędach i zdrowia nie przegrał Ja mam, serce spokojne jak cisza po burzy W oczach stężenie pewności co zawstydza meduzy Mam coś więcej niż statystyka, mnie nie podliczaj Bo jakbyś chciał upychać cyklon do słoika Mam duszę artysty, zmysły by ogarnąć biznes Własną wizję jak łączyć pasję z zyskiem Mam ojczyznę, chociaż czasem z trudem się żyje tu Zostaję na pokładzie nie zniknę jak byle szczur Mam wrogów, ale atencję tylko dla przyjaciół Żeby mieć całą resztę mam jeszcze sporo czasu
[Ref.] Mam swoją drogę życia rządzę w nim - totalitaryzm Moje życie to moje życie nie cover życia moich starych Plany jak stawiać nowe kroki w nowych butach Więcej wiary, że ten underdog podzieli los Syriusza Mam balast złych decyzji wciąż na plecach Ale mówić przede wszystkim o tym co nas czeka Spora przepaść dzieli moje dziś od moich celów Stąd bardziej wierzę w moje sny od moich genów Mam żonę, dom, pracę, mam o co walczyć Człowiek zwykły jak każdy stop niezwykły jak każdy Wciąż mam kilka trudniejszych momentów Odwagę się przyznać czasem ciężko ukryć się od lęku Mam wiarę w oczach, siłę w oczach nawet jak nas Życie częściej gania po lekarzach niż restauracjach Nie jestem z tych co bez wkładu żądają zmian Mam skromność schylić głowę dziękować za to co mam [Ref.] Nie mam nic ponad, ambicja każe Olać strach, to polskich ulic blask Nic ponad talent i trochę farta Parę grzechów i życie co ma smak [Ref.]