A wszystko przez to, że masz taką ciężką rękę, A wszystko przez to, że masz niewyparzoną gębę, A wszystko po to, by się umieć tobie oprzeć, By już nigdy więcej nie być treningowym workiem. No, pokaż, pokaż, no, pokaż, pokaż jak mnie kochasz, No, pokaż, pokaż. Chcesz albo nie, ja też mam coś do powiedzenia, Chcesz albo nie, w tych sprawach czas niewiele zmienia. Chcesz albo nie, ja też mam coś do powiedzenia, Chcesz albo nie, w tych sprawach czas niewiele zmienia. Już nigdy więcej nie podniesiesz na mnie ręki, Obiecuję, już nigdy więcej nie podniesiesz głosu, Już nigdy więcej nie upadnę na kolana, Pod ostrzałem twoich nieprzerwanie silnych ciosów.
No, pokaż, pokaż, no, pokaż, pokaż jak mnie kochasz, No, pokaż, pokaż. Chcesz albo nie, ja też mam coś do powiedzenia, Chcesz albo nie, w tych sprawach czas niewiele zmienia, Chcesz albo nie, ja też mam coś do powiedzenia, Chcesz albo nie, w tych sprawach czas niewiele zmienia. an*lizuję zdarzenia, obmyślam techniki, Ograniczam panikę, trenuję uniki, Już mi więcej nie powiesz, co mam myśleć i co mam robić, Od dzisiaj ja stanowię prawo, A ty się musisz na to zgodzić. No, pokaż, pokaż, no, pokaż, pokaż jak mnie kochasz, No, pokaż, pokaż, No, pokaż, pokaż, no, pokaż, pokaż jak mnie kochasz, No, pokaż, pokaż.