Moja dziwna młodość, moja wielka niewiadoma Zostawiłem za sobą las pachnący, mam jałowe nozdrza Nadeszły tu śmiertelne czasy, do gardeł rusza sfora I nie ma dziś i nie ma jutro Nawet wiatr taki sam jak wczoraj (x 3) Wieje koło nosa Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje Nie jestem tym który zwątpił I tchórzem, co się poddał Nie jestem buntownikiem, choć niewiele mi się tu podoba Choć niewiele mi się tu podoba Choć niewiele mi się tu podoba Krzyczy głowa Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje Dzika, dzika młodość, moja wielka niewiadoma Zostawiłem za sobą las pachnący, mam jałowe nozdrza Mam jałowe nozdrza, mam jałowe nozdrza To nie mój krzyk na skrzyżowaniu, dziś poraża miasto To nie mój krzyk, ostatnio krzyczę rzadko Ostatnio krzyczę rzadko, ostatnio krzyczę rzadko krzyczę Dotykam swoimi wargami, dotykam ust Dotykam swoimi wargami, dotykam ust Dotykam swoimi wargami, dotykam ust Dotykam swoimi wargami, dotykam ust Dotykam ust fujary Dotykam ust fujary Dotykam ust fujary Dotykam ust fujary