Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje, W które ja wszytki kładę tajemnice swoje, Bądź łaskawie Fortuna ze mną postępuje, Bądź inaczej, czego snać więcej się najduje. Obrałliby się kiedy kto tak pracowity, Żeby z was chciał wyczerpać umysł mój zakryty: Powiedzcie mu, niech próżno nie frasuje głowy, Bo się w dziwny Labirynt i błąd wda takowy,
Skąd żadna Aryjadna, żadne kłębki tylne Wywieść go móc nie będą, tak tam ścieżki mylne. Na koniec i sam cieśla, który to mistrował, Aby tu rogatego chłopobyka chował, Nie zawżdy do wrót trafi, aż pióra szychtuje Do ramienia, toż ledwe wierzchem wylatuje. [Tekst i adnotacje - Genius Polska]