[Zwrotka] Bóg ma talenty, ale komu, komu da Paru minęło się z powołaniem, bo latali najebani jak Borubar Kabina to mój camper, będę Walterem Whitem Numery porobione, jak Rihanna po Brownie Ameryko-młodociani, odpalam, to bekę mam Sram na nich po ptakach, Forever Young Oni mają buty, ale ja mam karabiny Jadę jak czołg po kamieniach Palestyny
Nawija Eno no to, nie pytaj elo kto to Melduję się do gry, a miałem tego potąd Frontu doglądam, a to moja wojna To jak matrioszka, worki treningowe w workach Morda, moi wrogowie to paradoksy Bo choć są do niczego, do niczego nie doszli Ratuję grę, nie umiem nie Poświęciłem tyle lat na rap, dzisiaj beatyfikuję je