[Verse 1: Łona]
Czekasz na czyny? Zobacz, jaki tu się kroi czyn
Płyną godziny, a my co widzimy? Tylko szkło i dym
Zresztą "widzimy" to złe słowo chyba
Bo szkła przybywa, więc wzrok dogorywa, cóż, tak bywa
Zostaw córki Koryntu, masz tu synów
Co ich przymus jakiś wciąż ciągnie do szkła i dymu
Zostawili resztki wstydu za progiem
I płyną w chaos, płyną prosto w ogień
[Saxophone solo: Kazana]
[Verse 2: Łona]
Uruchom każdy zmysł, póki to trwa
To jest czysta sprawa bez żadnego fis, bez żadnego H
Nie bez szkła wprawdzie, nie bez dymu takoż
Ale to są znaki, a my z natury ufamy takim znakom
Szkło majaczy w oddali, to ledwie zamysł
Ale dym mamy, więc dajemy mu prym tym samym
Wyczekuj chwili, gdy to złączy się w całość
I szkło zadymi, dym przejdzie szkłem - idealny chaos
[Scratches: Twister]
[Verse 3: Łona]
Szukasz dymu - tak się składa, że wiem
Patrz przez szkło na ten dym, może to nada mu sens?
Bierz tę rzecz, po rzecz ogólnie biorąc
Wprawdzie cel jest niczym, ale ruchu mamy sporo
I nie wódź nas na odpuszczenie, to zaboli
Ale żeby odpuścić, trzeba najpierw trochę przypierdolić
A że naprawdę mamy czym, to znasz wynik
Niech mnie tu lata szkło, niech się tu zadymi
[Saxophone solo] [Tekst - Rap Genius Polska]