Tam, gdzie przypadkowe i zamierzone Harmonia i bezład istnieją na równi Zabrzmi symfonia wszechobecnego mroku Jaśniejącego z każdym jej dźwiękiem Odrodzony w chaosie Gdzie nic nie umiera na zawsze A wieczność jest karą i przywilejem Odrodzony w chaosie Gdzie wszystkie drogi łączą się w jedno A niewiedza jest największym grzechem Rzeki spłyną strumieniami krwi Odwróci się wieczny porządek Gwiazdy opadną na ziemię Ziemia wzbije się w górę Ogień bryłą lodu
Lód żarem się stanie Kurz opadnie na wspomnienia Powstanie nowa przyszłość Istnienie i nicość Zastygną w wiecznej walce Żywioły osądzą żywych i umarłych W skutych lodem wodospadach Stopnieją skamieniałe wieki Niebo w odcieniu szkarłatu Skrywa źródło wielkiej władzy By połączyć w jedno Nową wizję świata Tam, gdzie przypadkowe i zamierzone Harmonia i bezład istnieją na równi Zabrzmi symfonia wszechobecnego mroku Jaśniejącego z każdym jej dźwiękiem