Alkopoligamia - Bit forte lyrics

Published

0 64 0

Alkopoligamia - Bit forte lyrics

[Zwrotka 1: R.A.U.] Producent niemowa? No to patrz Ten beat to forteca, Szogun, shotgun Karate, Shōtōkan. Czuć to w zatokach; Opokan Ten beat to jest okaz, to trzeba mu oddać Shoxs, Holaxs, Jordans Moje beaty hip-hop, twoje beaty beatbox Mój beat za klocka, twój beat to koszmar Mój beat jest mój, to wie nawet idiotka; R.A.U [Zwrotka 2: Głośny] (O-o-u...) Zgadnij kto wchodzi na pierdolony dom? Przypomnij kto ci do skroni przyłożył phone? Kod zero siedem. Spaliłem miliony słońc I teraz za każdy beat ziomy dałyby się ciąć Braliby z dupy do rąk, z dłoni do mord Ja mogę robić hit nawet, kiedy wyjebie prąd A Ty? Pewnie wciąż próbujesz kołować sos Tym niemniej no-sk** nie interesuje go (O-o...) Po co ta złość? On nie zabiega o tron Zabiera swoje, potem usuwa się w bok A gdy wpadnie znów to przynajmniej stylówa sztos Głośny Grzegorz Foniczy A.L.K.O [Hook: Kuba Knap] Ja też... robiłem bity kiedyś... Ruchałem cipy wtedy... kręciłem biby kiedyś... Ja też... jestem producentem... Wiem jak się wbić w pętle... żeby się wbiło w łeb... Ja też (Ja też...) robiłem bity kiedyś (bity kiedyś...) Ruchałem cipy wtedy (cipy wtedy...), kręciłem biby kiedyś (kręciłem biby...) Ja też (Ja też...) jestem producentem (producentem...) Wiem jak się wbić w pętle (wbić w pętle...), żeby się wbiło w łeb (wbiło w łeb...) [Zwrotka 3: Jordah] (Ja też...) samplowałem kiedyś tylko winyl jak Noon Bo przeczytałem w Ślizgu, że inaczej nie jest true Nie policzę, ile nad płytami stałem godzin Ja przestałem dymać te sample w dniu szesnastych urodzin Pokaż swoje stopy mi, a ja powiem Ci kim jesteś Z paczki, czy kręcone, czy robisz przejścia snare'em Przypierdolę 808em Jeśli chodzi o produkcję to jestem prezes Są BPMy ryju, których się nie rusza MPCtka trzyma się czy tłuczesz w Push'a Ja już od pierwszego kicka jestem dobry mix Ciebie pytam mordo kiedy zrobisz dobry beat? Ja jestem producentem, Ty jesteś copypaster Ja jestem true an*log, Ty jesteś cyfra przester Ty klepiesz marne takty na swojej MPCtce (Uh...) Ty jesteś bezsens... [Zwrotka 4: Holak] Powiedz ile BPM [?] Tap Tempo? Lodzik to mój budzik, wtyczki są tu ze mną Moi ludzie KRK zawsze są tu ze mną Bez stałego ogrzewania zimą w studiu muszę rąbać drewno 808 pozdro Gedz, pozdro Sonar jakieś kawy zjem Jakieś sample Boney M W odróżnieniu od Gudela zawsze jadłem mięsko W odróżnieniu od RAUego na obiad mam mięso Ale jajka to jak basy u mnie wjeżdżają na miękko Dziaram piosenki, dla mnie beaty to są z perkusji Lubię dograć instrumenty z innej stołówki Nie ma mnie na grupie: „Oddam beaty za dwie stówki” Szogun, Jezu, ale beat! [Hook: Kuba Knap] Ja też... robiłem bity kiedyś... Ruchałem cipy wtedy... kręciłem biby kiedyś... (Ja też...) jestem producentem... Wiem jak się wbić w pętle, żeby się wbiło w łeb... (Ja też...) robiłem bity kiedyś Ruchałem cipy wtedy, kręciłem biby kiedyś (Ja też... ja też...) jestem producentem Wiem jak się wbić w pętle, żeby się wbiło w łeb [Zwrotka 5: Leh] (Ba**...) Ba** siać ma terror nie głaskać na miękko A Twój jest Materną, mój tłusty jak Wojciech Mann Sampla na pewno nie znajdziesz za prędko Bo nikt tego nie tnie, tak jak to robię ja Wpadam w pętlę jedzenia owoców; fruity loops (fresh...) Idą sztuki w ruch, jestem skuty znów Twoja stopa ty lepiej w nią buty włóż Achillesowa pięta jeb zmienię, cóż... Zjem se acid jak inni nie widzą No bo czemu by nie? Daj mi reason Nie zwalniam tempa ziomuś, ciągle napierdalam Choć mówią że to nietakt, tak chodzić po barach W oparach, kończą się jointy, chwila Zaraz wydzwonię, zrobimy J-Deala Ten beat to klasyk jak beef Nasa i Jaya Ty odpal Ejay'a... (Ha-ha-ha... Ouu...) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]