Alkopoligamia - Ahoj lyrics

Published

0 73 0

Alkopoligamia - Ahoj lyrics

[Intro: LJ] Sprawdź to [Zwrotka 1: LJ] Ahoj mnie obchodzi to, z kim nagrałeś kawałek Z kim wczoraj najarałeś się, albo się najebałeś Ilu masz fanów na fanpage i ile ruchałeś Szmuli na fejm, skoro i tak pozostaniesz wackiem Typie, nie myślisz chyba, że jesteś kimś Bo masz spoko klip pod fajny bit, z tekstem o byle czym Byleby pokazać pysk publice, z której prawie nikt Nie będzie już ciebie kojarzył gdzieś za dwa lata albo trzy Bo jesteś wackiem, czas ci to pokaże Czas wyleczy rany rap gry, które dziwko zadajesz Wydajesz hajsy swej matki na MC, których masz nazwy LP I mówisz za darmo to nikt nie chce – chce Ty jesteś wackiem, temu musisz płacić W sumie dawaj dil, powiedz ile zapłaciłeś tamtym Wyślij mi temat, bit i daj parę chwil Tu w jednym numerze cię zjadę i zgarnę więcej niż każdy z nich Bo stary – jesteś wackiem, lecz wczuwasz się w rap grę Po koncercie na backstage'u wpadasz z byle rapsem w gadkę Gadasz o sobie jakby to było naprawdę ważne Robisz cyk – z nim zdjęcia by na fejsie dostać łapkę Kurwa! Jesteś wackiem – czysta definicja! I wiem, że czujesz to sam Lecz żal ci na razie przyznać temu Pytasz: Czemu Karwel mnie ciągle tak przezywa? Proste: najpierw naucz się rapować, potem coś zaczynaj, bo: [Refren: LJ] x2 Wielu z nich robi wiele rzeczy wokół rapu Zamiast najpierw nauczyć się rapować dobrze I nie jestem z tych co tutaj ma w chuj stażu Lecz wiem, że najpierw muszę popracować By sobie później potańczyć, mmm Żeby se później potańczyć, mmm By sobie później potańczyć, mmm [Zwrotka 2: LJ] I słyszę jak gadasz, że jestem wieśniakiem I pochodzę z miasta, którego nie możesz znaleźć na mapie, racja I to, że zaciągam i nie wyglądam wcale na rapsa I muszę pracować na czynsz w mych starych adidasach A ty nagrywasz kolejny nielegal w nowych najkach Dzień w dzień w nowych czapkach, które kupuje ci starsza I masz respect za swój szesnasty nielegal Stary, w życiu nagrałem demo – pozdrawiam z Alkopoligamii! Ćwiczyłem po cichu nad stylem tyle lat Ty pokazujesz jak ćwiczysz światu, by być jak drugi Smark Wiesz co? Pokażę ci jak możesz być jak pierwszy LJ Ale twój progres - jak mój chuj – lubi twardo stać w miejscu! Wiesz, że leszczu nie chcesz być w podziemiu Ale nie masz pojęcia jak z niego wyjść I co dnia tłumaczysz swym sześciu fanom na fanpage'u Że pozostajesz w nim, bo jesteś w tym zbyt lojalny dla gry Typie, nie jesteś już sam w tym Jest milion takich co myślą, że są dziś mentorami Ja sram na nich, kolejną noc siadam nad kartkami Żeby zrobić taki sort, by po dwa lata nie spali [Bridge: LJ] Żeby zrobić taki sort, by po dwa lata nie spali Lalalaj, lalalaj, lalalalaj Skurwysynu. Sprawdź to, ziomuś [Refren; Gruby Józek] x2 [Outro: Gruby Józek] By sobie później potańczyć By sobie później potańczyć By sobie później potańczyć Wielu z nich robi wiele rzeczy wokół rapu Zamiast najpierw nauczyć się rapować dobrze I nie jestem z tych co tutaj ma w chuj stażu Lecz wiem, że najpierw muszę popracować By sobie później potańczyć By sobie później potańczyć By sobie później potańczyć By sobie później potańczyć [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]