ALK - ALKpone lyrics

Published

0 93 0

ALK - ALKpone lyrics

Sportowiec: Wielu mnie oczerniało, a dzięki wam Mój rap jest bardziej czarny niż scenariusz dzieciaków z patologicznych bram Rozumiesz sam ja wiem o co gram a ty? Mam pocięty ryj od ludzkiej obłudy Nie za dobry tyłek jak niektórzy Teraźniejsza egzystencja mi nie wróży świetlanej przyszłości trzeba se zasłużyć PKU ziomeczku to złota zasada Postępuj rozważnie mając miano wodza stada Jest wypłata to długi spłacam Nie walę w długą karma wraca szacunek dla brata Marna praca to nie dla mnie wiesz Zarobie na życie choć by nielegalnie Jak zarobie w mordę cios to się podniosę Idę za ciosem bo szansa jest jak wąs Mysz: Nie jestem pod pantoflem lecz włochy dobrze mi znane Jak camorra biorę je pod włos tak to mi dane Robię tu zamęt podano do stołu Twoja dupa przy nas rozbiera się do rosołu Pierdolimy sojusz to już wiesz dlaczego ziomuś Pierdolimy wrogów jesteś na bitewnym polu W boju po prostu kurwa tu wszystkich miażdżę To ciężko siądzie jak capone na atlancie Przejdę tu kantem dopasowany w kant Jak sinus dzielą mnie ćwiartki na raz Wchodzę tak wyciskam siódme poty Daje w kość i tak się krzywią po tym Rozkładają nogi przed moim wizerunkiem Robią wałki i wałkują ciągle tą samą chujnie Jak wpadam w furie kończę żywot marnych grajków Nawet jak nie jestem w sosie mam polewę z ich kawałków Ref: ALK (co) alkapone Alkaida (ty) szykuj mamonę Lecą naboje (pow pow) sprawdź camorre Wls mysz mach majki sportowiec WLS: Ten kawałek nie jest pisany dla kabony Wszedłem na bit żeby was rozpierdolić jak tony montana Pucha i ściana bandana zakrywa mordę to będzie zamach Przygotuj się na szereg zabójstw i morderstw Oszczędź se tych oszczerstw penero Zrewanżuje ci się dziwko jak frank costello Jak mielo cisnę niuskulową scenę Wszedł taki i udaje że jest gangsterem Mija mnie wbija wzrok w ziemie myśli : Co za fuks To nie gangster to kurwa Halfway Crooks Spójrz to rapowy syndykat bez żadnej chały Powrót do 90's wyjazd ze sceny pedały Jestem jak george jung twój stuff się przy moim chowa Bo na mieście wszyscy ćpają tylko mój towar Niech wiedzą że jako jedyny nie jestem stąd Tak jak on mógłbym mieć ksywę boston george Majki: Nie jestem ulicznikiem nawet nie pale ganji żaden ze mnie alcapone raczej albandi Sneakerhead nie z przymusu a pasji Siano mam z roboty a nie z opychania panczy I nie od mamy suko starzy nie pokryją Jeden wers i małolaty się ślinią Siemano tu twój idol al pacino Z szyderczą miną zjadam te koty tak ja chinol Jak zwykły zwyrol przekatuję cię tym trackiem Nie wyłączysz tego nawet jak zostaniesz z sinym flakiem Brakiem wad się nie pochwale raczej brakiem zalet Ale nie zgywam gangstera a to nie mafii alfabet Znów poszliśmy w balet znów zrobiliśmy zamęt Ale nie znikniemy jak alba dopóki pełny barek Dajesz wiarę dopiero 21 na karku A lecimy pod bity do których nie znasz oryginałów Ref: ALK (co) alkapone Alkaida (ty) szykuj mamonę Lecą naboje (pow pow) sprawdź camorre Wls mysz mach majki sportowiec