Alicja Janosz - Zbudziłam się lyrics

Published

0 89 0

Alicja Janosz - Zbudziłam się lyrics

Zbudziłam się nie było źle Za oknem brzask Śnieg, zaspana ulica Tramwaju szum Za ścianą śpiew I jajecznica O siódmej pięć Zbierz się i pędź Lecz jeszcze coś W głowie mi zaświtało Outlook Express "No messages" Co to się stało...? Na na na... Na schodach już Spłynął mi tusz Cała we łzach Myślę: jest inna mała Jak on tak mógł To dla niej schudł Dobrze pograła Macham na złość Taksówką gość Odjeżdża wtem Melodyjka brzmi w torbie Odbieram i Znów dobrze mi: "Co słychać skarbie?" Na na na... To zdarza się Raz na tydzień i wiem Że nie zrobię z tym nic Bo ja jestem kobietą Zatrzymać ten paramoje mych chwil To jak walczyć z kometą! Zbudziłam się nie było źle Za oknem brzask Śnieg, zaspana ulica Tramwaju szum Za ścianą śpiew I jajecznica Na na na...