AlexDaGreat - Walczę z diabłem lyrics

Published

0 105 0

AlexDaGreat - Walczę z diabłem lyrics

[Hook] Z którym z nich mam walczyć jak ja walczę z diabłem Walczę z diabłem, pieski walczą z całym miastem Szatan żyje z nami tu pod jednym dachem Tylko pieniądz nam pomoże, może tobie Jahwe [Verse 1] Chcieli gorącą szesnastkę, to nie impreza w gimnazjum Przedstawić im jaką mam wizje, to jak Olisadebe Polakom Powiem na temat ten ? myślę bo dziki jest wszędzie Jebać czapeczki i paski, ja liczę pliki pieniędzy Sram na te 10 tysięcy, które wzięli z Providenta Z konfidenta nie będzie żadna konkurencja Mój tak zwany swag jest żuloodp**ny Raperzyna niech se myśli ze jest kuloodp**ny Maserati Quattroporte z typem w bagażniku Możesz dostać od nas tylko kose zamiast fitów Pokaż mi ile zarabiasz, ile zarabiasz kwitu Ja mam w kasynach zakaz picia zamiast bifu Interes się kręci, jak tobie w głowie z hejtu Znowu piątek, znowu kluby, boże znowu Grey Goose Po koleżeńsku, proszę mnie nie mieszać z rapem Ja ci postawie flaszkę, a potem nie zapłacę [Hook] Z którym z nich mam walczyć jak ja walczę z diabłem Walczę z diabłem, pieski walczą z całym miastem Szatan żyje z nami tu pod jednym dachem Tylko pieniądz nam pomoże, może tobie Jahwe [Verse 2] Jakiś obsraniec miał kotka, i gadał coś na mnie jak ciota A teraz dostanie z klamota, rozwalam nochale jak koka Pochwalisz się ranem na oczach rodziców przy niedzielnym stole Twoje problemy to pikuś, co rap a co więzienny kodeks Nie ma na świecie choroby, której ci ja nie wymyśle Weź spróbuj dotrzymać mi tempa, przysięgam ci złapiesz zadyszkę A ja sobie tu szybciej zdyszkę, za czyny z prawem niezgodne Mam takich ludzi za dyszkę, co pójdą i złamią ci mordę A ty już nie pójdziesz gdziekolwiek, bo dokąd jak nogi masz w gipsie Spójrz lepiej na mnie dokładnie, tak wygląda człowiek na szczycie Jak spadnę to wstanę, całe życie walczę z diabłem Nie pasuje ci akcent, to sobie włącz dubbing I chuj w pysk, ja robię to dla miasta U ciebie wiejski ser i jakaś oranżadka Twoja koleżanka, właśnie poszła z nami Nie chce być z pokrakami, składam hajs jak origami