Ajman - Moja Habibi lyrics

Published

0 70 0

Ajman - Moja Habibi lyrics

Piaskowy klimat, trochę Mad Max Szybka fura na wydmie i pełny bak (bak) Arabski Hash, płonie Bagdad, to Ajman Tu kiedy płonie gibon to płonie go cała palma Jadę, wbijam na pełnej kurwie jak Osama Bin Laden Mam czekoladę, wciąż to smażę Kładę stopę na gaz, wokół moje miasto WWA Wbijam na rewir, z ziomem idę na Kebab (ab) Idę na kebab! (ab, ab) Idę na kebab! (ab, ab) Idę na kebab! (ab, ab) Idę na kebab! (ab, ab) Ajman Akbar z ostrym sosem [refren] Ze złotej lampy leje gin Dam Ci to czego nie da Ci, żaden z nich Zabiorę Cię wysoko tak jak Alladyn Oh moja habibi [2 zwrotka] Pełny brzuch, plik stów, pełny portfel Dym z fajki wodnej i arabskie pieniądze One chcą robić shake'i dla szejków Nie biednych frajerków, salam alaikum Nie wierzyli w szkole, nie dał złotówki tata A dzisiaj kręcę sobie klip w emiratach Osama Ajman, to nie Allah Ciapaty patriota, krzycz Ajman Akbar! Ajman Akbar! Ajman Akbar! Ajman Akbar! [refren] [3 zwrotka] Jestem Ajman wielki, Akbar, jak Burj Khalifa Nie mam zamiaru zostać w tyle jak Piróg Michał Ona pisze sms'y pyta "co tam słychać" Nie mam rąk, żeby jej odpisać. Kruszę "weed'a" Robię sobie co chce ziom, jestem Ajman Akbar Swoją drogą często pod prąd, z lamusami nie gadam Wielu mijam tu takich co chcą obciąć mi skrzydła Pieprze to co mówią, uh po prostu wygram Zgrabne pupy wokół mnie, wkręcają mnie jak wir Chłopcy Ci są na mnie źli, nie gadam z nimi Piję swoje whisky, pij co masz nalane I się nie wtryniaj mi, nie jesteś Ajmanem (Ajman Akbar) [refren] x2