Afro Kolektyw - Smutny i nudny cz.II lyrics

Published

0 100 0

Afro Kolektyw - Smutny i nudny cz.II lyrics

[Afro Jax] Co ty narzekasz w tym? [Nestor] Ja wola? bym Cieszy? si??yciem swym zamiast by? na nie z?ym. Cho?by naoko?o proch i py? si? osta? Z ca?ych si? zachowa? styl i nie popa?? w rozpacz, Jednak wiem w któr? ziemia stron? si? kr?ci, Bo ja jestem normalny - oni wszyscy pieprzni?ci I dlatego si? martwi? - tak powiedzia? mi lekarz. A ty powiedz mi stary co ty w tym narzekasz? [Afro Jax] Ja ca?y si? trz?s?, poc? mi si? r?ce. Jeszcze jedno przej?cie przez nieprzyjemne miejsce. Oni widz? mnie, dr? mord?: "Patrzcie, lamus!" Ju? wiem,?e dostan? cios w torb? - i w fallus. Gdyby nie Zip Squad i Molesta, to bym si? z tym nie spotka?. Ta?wiadomo?? boli, a jeszcze bardziej boli nokaut. Zas?u?y?em na niego, przyzna? to musz?. Jestem lamusem, jestem lamusem! [Nestor] Co ty narzekasz w tym? [Afro Jax] Ja wola? bym cieszy? si??yciem swym zamiast by? na nie z?ym. O jak super! O jak super! Wiedzie?,?e jest bosko, jest fantastycznie, Przyjmowa? z rado?ci? wszystko co si? tyczy mnie O jak super! O jak super! Wywiad. Redaktor-dyrektor, Nie byle kto ze mn? rozmawia Mówi? du?o i lekko. Nazywam si?... Nazywam si?... Nazywam si? Pan Be?got. Wyjdzie kawa. Kiepska sprawa, b?yskotliwie bawi?em go rozmow?, Jak to mo?liwe,?e wysz?o tak kakaowo? Czytam, czytam, w?eb si? skrobi?... Ja powiedzia?em to? Nie przypominam sobie. [Nestor] Mimo zm?czenia przegl?dam og?oszenia. Nie do dopuszczenia jest ka?da pozycja... Nagle jedna, blisko, jak dla mnie stanowisko - Dla m?odych i muzykalnych, imi?: akwizycja. Id? wi?c obj?? posady wszystkie. W?rodku wita mnie dziadek z gwizdkiem: "Dobrze?e jeste?, mam dla ciebie prac?! Czeka ci? sprzeda? obno?na kaset." Ja w gównie by?em raz, cho? wola? bym Cieszy? si??yciem swym zamiast by? na nie z?ym. O jak super! O jak super! Wiedzie?,?e jest bosko, jest fantastycznie. Cieszy? si? ze wszystkiego co si? tyczy mnie. O jak super! O jak super! [Afro Jax] Wykonuj? ty?kiem?mieszne ruchy, mimo ogólnej posuchy Tworz? muzyk?... [Nestor] Muzyk? dla g?uchych. [Afro Jax] Ale ci?gle si? ucz?, dlatego jako rap-producent Potrzebuj? Fajnych Wokalnych Sztuczek. Potrzebuj? pomagiera albo kole?anki Co?piewa jak Ella Fitzgerald albo Aretha Franklin. B?agam o zg?oszenia, to dla mnie wa?ne. No otwórz g?b?,?piewaj, ja ci? sprawdz?! [wokalistka] Nie rozumiesz co mówisz. Nie rozumiesz co mówisz. Nie rozumiesz o czym mówisz. Nie rozumiesz co mówisz. [Afro Jax] Rewelacyjne... Fenomenalne! Rewelacyjne! Od razu ci? wynajm?! Od razu ci? przyjm?! Od razu ci? zaprosz? z ramionami otwartymi. No powiedz, mój anielski g?osie, jak si? umówimy? [wokalistka] No, mog? z wami si? pobuja?... znaczy... Mo?esz zadzwoni? do mnie do pracy, Ale jeszcze si? zobaczy, by? mo?e si? nie da, Bo ja mam teraz z Mietkiem Szcze?niakiem w Bi?goraju?piewa?... [Afro Jax] Aaa... Aaa... Trac? swój czas siedz?c w szkole. Boj? si? bra? lekcje z profesorem. On mówi: [Nestor] "Wiecie, co Micha? umie? Nic nie umie! I za to zagra pizzicato na mojej strunie." [Afro Jax] Nie, to by? nie mo?e, panie profesorze. [Nestor] "Bo pan zamiast gra? coraz lepiej grasz coraz gorzej. Chod? tu blisko, pochyl si? nisko, zdejmij gacie, Ja ci poka??, jak gra? na kontrabasie." [Afro Jax] Siedz?c w szkole trac? swój czas. Gram melodie ludowe po milionowy raz. Profesor bije mnie w g?ow?, masakruje twarz: [Nestor] "Bój si? boga, ch?opie, co ty grasz?! Ten d?wi?k mnie atakuje! Ten d?wi?k na mnie nachodzi!" [Afro Jax] Tego, co on proponuje, s?ucha? si? nie godzi. Przyby?em gra? rewelacyjne solo, Zamiast tego - krakowiaczki wko?o, naoko?o. [Nestor] Ale co ty narzekasz w tym? [Afro Jax] Ja wola? bym Cieszy? si??yciem swym zamiast by? na nie z?ym. O jak super! O jak super! Wiedzie?,?e jest bosko, jest fantastycznie. Przyjmowa? z rado?ci? wszystko, co si? tyczy mnie. O jak super! O jak super! O jak super! Ju? wi?cej nie chc?, by?al mi?ciska? dup?. O jak super! O jak super!