Afro Kolektyw - Trener Szewczyk lyrics

Published

0 86 0

Afro Kolektyw - Trener Szewczyk lyrics

(.afrojax.) Trener trener Szewczyk przyszedł do ciężarowców I wyjął torebkę moczu, był obrzydliwy. Ja męczyć przyszedłem kierownika tego klubu W ten sam sposób wyjąłem ML i CV. On ślinił Lonsdale'e grube, tak dyrektorze, Szef lubi tytoń z Kuby, szef bez butów chodzi Szef trzyma łapę na asystentce Szef wyjmuje z ust gumę i pyta "Ej, nie chcesz?" Co za szczęście. Zaszczycony gestem Hojności, drapię się za głową. Tyle aktywności nim powiedziałem słowo, A w radiu Natalia Kukulska śpiewała chuuujoooowooo Na ścianie z wakacji fotki - tłuszcz w Tenerife Krawat w kropki zaplamiony jakimś syfem Słyszę: "przyjmę tylko podobnych Do mnie, gości z jajami - mały, udowodnij!..." Tak los zdzierżyć w miejscu mi nie dał. W poszukiwaniu chleba trafiłem do chlewa, Użyję swych przewag sprintera, Wybiegam na ulicę - i kto górą jest teraz? Ostatnia prosta, salwuj się, zostaw co niebezpieczne. Gdzie wioska, tam zgłaszam absencję, Stać mnie, chamów tępię i unikam jak cholery. Zrywam się w tempie Tima Montgomery. (refren) Całe życie spieprzam przed czymś ile można Gdy tylko na horyzoncie zjawi się sytuacja groźna, groźna Z drogi - patrzcie na mój jogging, patrz jak biegnę, Magister eskapologii sprawdza sprawność swoich ścięgien (Duże Pe) To było tak: Heniek B., pseudonim Kilof Metr dziewięćdziesiąt parę, 120 kilo, Wyjął fajka z ust, plunął przez ramię I mruknął do nas: "macie w chuj przejebane" Dobry panie, wiem że life bywa brutal Ale wcale nie mam zamiaru skończyć jak 2Pac Bo jakiś mutant w alkonarkoamoku Nie słuchał jak mówili mu 'nie warto, daj spokój...' Afro? Gotów. Odpalmy super moce, Ja go uderzę nosem w pięść. Ja w kolano kroczem. A potem pobijemy jeszcze rekord na dwieście. Ta cała eskapologia to jakiś bezsens, Uwierzcie, wiara w siebie to jest podstawa Chcą żebyś nie był sobą - to się nie dawaj. Nadal musimy walczyć, dlatego tutaj Doktorat zrobię w beribazu z arte luta. (refren) Całe życie spieprzam przed czymś ile można Gdy tylko na horyzoncie zjawi się sytuacja groźna, groźna Z drogi - patrzcie na mój jogging, patrz jak biegnę, Magister eskapologii sprawdza sprawność swoich ścięgien