Adam Miszewski - Jestem Prawdą lyrics

Published

0 87 0

Adam Miszewski - Jestem Prawdą lyrics

[Intro] [Verse 1: Ucek] Prawda prawdziwa wyłącznie z głębi serca wypływa Nie z głowy, bo jeśli chodzi o emocje To nie rozsadek mówi mi co mam robić Pasja jest w środku i chociaż coraz mocniej rwie się i krzyczy To po prostu nie potrafi liczyć Ona nie czuje głodu Czysta pasja to jawna prawda tylko z jednego powodu Przez lata tego nie pojmowałem Wszystko czego się imałem nie przynosiło dochodów Ojciec mawiał, że droga nie tędy, że brnę w to za bardzo Znajomi pytają po raz enty - Ty nie ma w tym hajsu? Ja mówię nie ma, bo nie ma, bo pieniądz to morderca domniemam Co racja to racja - tak to się nazywa Czysta pasja wyłącznie z głębi serca wypływa (cut: Spontanicznie) pod wpływem chwili Moi mili, moja mania, ja cię skłaniam do refleksji O prawdę walcz nawet jeśli Nie zawsze wpisana jest w kadr, wierz mi [Chorus: Dominika Skrzypek] Jestem prawdą, ona krąży tu w terenie Jestem prawdą, ona kocha podziemie Jestem prawdą, ona skrapla tą ziemię Prawdą, ona z pasją w podróż cię zabierze Jestem prawdą, ona krąży tu w terenie Jestem prawdą, ona kocha podziemie Jestem prawdą, ona skrapla tą ziemię Prawdą, ja mam to, a ty chcesz to wiedzieć [Verse 2: Demar] Prawda dyktuje rytm mego serca bicia Jak nieznośny byt codziennego życia jest we mnie W nocy i we dnie biję się sam ze sobą Czy iść za głosem serca czy płynąć prądem z wodą Jak większość nieświadomych liści na wietrze Lecąc po życie majętniejsze, wygodniejsze Zatraca to co gruncie rzeczy jest najważniejsze Miłość, prawda i pogoń za zwykłym szczęściem Prawda prawdziwa wyłącznie z głębi serca wypływa Tak mawia mój przyjaciel, więc to prawda chyba Że jest inaczej, prawda ma więcej znaczeń Zazwyczaj to życie scenariusz pisze Ja ostrzegam, bo nie jeden siebie zaprzedał I stracił wszystko a myślał, że dostanie medal Więc spokojnie masz tu prawdę w czystej formie Płynącą do Ciebie prosto z głębi serca A Ty zrobisz jak chcesz, sam najlepiej wiesz Tylko pamiętaj - nieubłagany czas to morderca [Chorus: Dominika Skrzypek] [Verse 3: Roba*tard] To sens twoich słów, jeśli z nią się nie mijasz Czapki z głów, gdy na wierz pomagasz jej wypłynąć Jest łatwa jak cizie pijane na dance'ingu Niebezpieczna jak Tyson w młodości na ringu I niewygodna jak ta z ust Incognito Płynąca po kablach by wstrząsnąć publiką Wyzwala i oczyszcza splamione sumienia Usuwa zgliszcza, pozwala spać spokojnie Wypełnia mnie od stóp przez tułów po czubek głowy Istny cud, jestem papierem lakmusowym Moje myśli, czyny, słowa moje i pasja Nie ma takiej siły by kiedykolwiek zgasła Prawda - człowiek może się z nią minąć Najważniejsze jednak by chciał tam dopłynąć Pytanie - jesteśmy tylko czy aż ludźmi Nie zabijajmy jej, bo kiedyś nas to zgubi [Chorus: Dominika Skrzypek] [Bridge: Jakub Kujawa] Guitar solo [Chorus: Dominika Skrzypek]