Abradab - Goń lyrics

Published

0 82 0

Abradab - Goń lyrics

[Zwrotka 1: Abradab] Ludzie mają Energie lub przeciwnie - mają zmuły W zimie ferie, a w lecie kanikuły Dobrą prezencję i sposób na muskuły Złe intencje, ale gryzą ich skorupły Piękne wspomnienia albo gówno by pamiętać Swego premiera, a na Wawelu prezydenta Niechęć do szkoły i cho chwila nowe święta Wszystkich za gnoi a idoli na torrentach Siebie starych odkąd przestali być dziećmi Okulary, żeby być inteligentni Swoje przywary i nawyki oraz lęki Narkotyki, żeby być ponadprzeciętni Kogoś bliskiego, a do obcych mają maila Na niego złość a o miłości serial W kogo wierzyć, żeby ich życzenia spełniał Swoich żołnierzy, a za nich z wieży hejnał Plany na przyszłość a za przyszłość - żale Słabość za grzeszność, za wierność medale Wiele tłumaczeń, ale rdzeń w oryginale Dropsy na sen, a w tvn mają talent Wieczną nadwagę i karnet na fitness W sercu odwagę, w głowie pomysł na swój biznes Trzecią rozprawę gdy nie wyszło im z pomysłem Równowagę, a po środku mają Wisłę [Refren: Joka & Abradab] Jeden raz chcemy być panami gry Mamy czas, zanim zdążą wyważyć drzwi Wszystko jedno, kto w tej bajce dobry, kto zły Wiem na pewno - lepiej się nastawić na wpierdol Gdy jest fajnie, nikt nie martwi się, naturalnie Gdy jest marnie, będzie miał przeciwko sobie armię To chyba tak jest że mamy to we krwi Momentalnie gryźć się jak wściekłe psy [Scratche] Co jest grane? Co tu się dzieję? Co tu się dzieję? Co jest grane? Co tu się dzieję? Ktoś powie że taka jest Polska Co jest grane? Co tu się dzieję? Co tu się dzieję? Co jest grane? Co tu się dzieję? [Zwrotka 2: Joka] Ludzie mają Dylemat - kura czy jajo Lucyfera - tak nisko upadł anioł Iron, Lion, ziemię obiecaną Drugie życie w niebie zagwarantowane wiarą Marzenia, niektórzy jak Ikar Poparzenia od słońca na skrzydłach Granice - gorące, nie dotykać! Noce bez księżyca, wtedy nic nie widać Cienie na ulicach, siebie codziennie W lustrach odbicia - siedem lat nieszczęść Styl życia lub życie jak stal Sto pytań - dla czego ja? co to będzie? Słowa te słodkie i słone jak morza Zapał jak napalm albo jak słoma Coraz mniej czasu próbować od nowa W doł i do góry po schodach [Refren: Joka & Abradab] Jeden raz chcemy być panami gry Mamy czas, zanim zdążą wyważyć drzwi Wszystko jedno, kto w tej bajce dobry, kto zły Wiem na pewno - lepiej się nastawić na wpierdol Gdy jest fajnie, nikt nie martwi się, naturalnie Gdy jest marnie, będzie miał przeciwko sobie armię To chyba tak jest że mamy to we krwi Momentalnie gryźć się jak wściekłe psy [Scratche x2] Co jest grane? Co tu się dzieję? Co tu się dzieję? Co jest grane? Co tu się dzieję? Ktoś powie że taka jest Polska [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]