Abel - Mazel Tov lyrics

Published

0 135 0

Abel - Mazel Tov lyrics

[Verse 1] Znowu to samo Bill Murray „Dzień Świstaka” Milka i sreberka, bla bla od Abla prawda płyta bombonierka C-4 my wysadzimy Ciebie tutaj z miejsca Mieszkasz w gruzach, czemu? "Wiesz był tu Abel La Tormenta" – burza! Otwieram rum z moimi ludźmi Znów siedzimy w studiu do godzin późnych, wczesnych W sumie to nie wiem. Odsypiał będę, ale po pogrzebie Dobrze wiedzieć, bo los bywa szorstki A z tyłu wąs gładzi Wojciech Pijanowski [Hook] x2 Wszystkiego Dobrego! Mazel Tov! Za rok żegnamy, witamy kolejny rok Od Świąt do Świąt zataczamy łuki Żeby o 360 stopni znów się obrócić [Verse 2] Wódy już styka, nie tykam koki Boki zrywam, gdy znowu to robisz Znowu to wchodzi w koło Między sobą kiedyś, a dziś stawiasz pomost Pomoc znowu nadejdzie, znowu Ci przejdzie Ha! Wiedziałem, że tak będzie Mniej więcej – dopóki się nie przekręcisz Potem powiedzą: „chcieliśmy pomóc Mieliśmy chęci”. Balują wszyscy święci! Znam milion opowieści, gdzie finałem jest Trup. Wszystko się kręci. Umarł król, no więc Niech żyje nowy Król! Kto? Niech żyje nowy Król! [Hook] x2 [Verse 3] Wracacie na osiedle znowu Wy zostawcie legendę, dajcie jej spokój Historia w kole w toku – tak upadają symbole hip-hopu Choć Premo non toper na topie, wszędzie słyszę marne kopie Zmiany? Tak, ale nie w polskim hiphopie. Co? Cóż, globus znów się obraca, za granicę Wyjeżdżasz i już wracasz Jedyne co Cię tam trzyma to wypłata Choć wszyscy znamy ofiarę i kata Nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło Kolejny obrót i widać przyszłość [Hook] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]